Informatycy z mema to właściwie matematycy! Zdjęcie pochodzi jeszcze z 1997 roku i zostało wykonane w Domu Wczasowym "Zgoda" w Zwardoniu, podczas letniego obozu naukowego olimpiady matematycznej. I tutaj wielkie brawa i ukłony należy kierować do profesora Jerzego Bednarczuka. To dzięki niemu mamy tę słynną fotografię. To właśnie on uczył chłopaków matematyki i jest jednocześnie autorem tego legendarnego zdjęcia. Co ciekawe, w tamtych latach wielkie okulary i sweterki nikogo nie dziwiły, a będąc tak ubranym człowiek nie wyróżniał się z tłumu. Dzisiaj jednak patrzy się na ten kadr zupełnie inaczej. U tych starszych pogrywa pewnie nutka sentymentu i wspomnień lat 90., a u tych młodszych pojawia się uśmiech na twarzy. I chociaż jesteśmy daleko od wrzucania do szufladki, to umówmy się, panowie w takiej kreacji po prostu pasują idealnie do roli stereotypowego informatyka.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nauka języków przestanie mieć sens? Teraz możesz mówić nawet po francusku w zaledwie kilka minut
Kim są informatycy z mema? Jeden został naukowcem, drugi wystrzelił Teslę w kosmos
Jednym z bohaterów tego obrazka (a jednocześnie jedynym bez okularów na zdjęciu) jest Tomasz Czajka. To dzisiaj utytułowany programista, robiący karierę na świecie i mający w swoim CV współpracę z największymi. Najpierw studiował w Polsce na UW, a później przeniósł się do uniwersytetu Purdue w USA. Co ciekawe, po studiach prowadził w tych miejscach również zajęcia z algorytmów i struktur danych. Mężczyzna w latach 2007-2013 pracował dla firmy Google, gdzie zajmował się m.in. bazami danych i wyszukiwarką produktów Google Commerce Search. Później jednak zmienił pracodawcę i został zatrudniony u Elona Muska w SpaceX. Tomasz przez kilka lat zajmował się oprogramowaniem sterującym dla wystrzelonej już rakiety Falcon Heavy z kabrioletem Tesla na pokładzie. W międzyczasie napisał program dla mistrza szachowego Magnusa Carlsena.
Kolejnym bohaterem "imprezy informatyków" jest Piotr Przytycki (granatowy sweter na zdjęciu). Piotr zamiast kariery programisty wybrał jednak ścieżkę naukowca. Wspólnie z S. Henselem zidentyfikował brzeg Gromowa kompleksu krzywych pewnych powierzchni znany jako tzw. przestrzeń Nöbelinga. O ile nic się nie zmieniło, to mężczyzna ciągle mieszka w Kanadzie i jest wykładowcą matematyki i statystyki na Uniwersytecie McGill w Montrealu.
Na pamiętną fotografię załapał się także niejaki Marcin Petrykowski (pierwszy z prawej strony). Dzisiaj pracuje jako programista w globalnej firmie "Tieto". Według jego profilu w serwisie LinkedIn zatrudnił się tam w 2018 roku. Wcześniej, przez prawie 5 lat, pracował jako analityk w amerykańskim Intergraph.
Ostatnia osobą jest Jan Pelc (pierwszy z lewej na zdjęciu), o którym nie wiadomo zbyt wiele. Dziennikarzowi Andrzejowi Tarnowskiemu udało się ustalić, że mężczyzna pochodzi z Lublina. Niestety trudno znaleźć inne potwierdzone informacje na temat tego mężczyzny.
Listen on Spreaker.