Fest Festival 2019 to niewątpliwie jedno z największych i najszumniej zapowiadanych wydarzeń muzycznych tego roku. Impreza odbyła się po raz pierwszy i trwała dwa dni - 23 i 24 sierpnia 2019 (piątek i sobota). Jako miejsce wybrano Park Śląski w Chorzowie. To właśnie na jego terenie wybudowano łącznie osiem scen, na których zaprezentowali się popularni artyści i DJ-e. Nie zabrakło wielkich światowych gwiazd, jak również tych z Polski. Ci, którzy zdecydowali się kupić karnet, mogli liczyć na niesamowitą dawkę energii i dobrej zabawy. Poniżej przedstawiamy pięć powodów, dlaczego uważamy, że Fest Festival był naprawdę FEST i nie możemy doczekać się jego edycji.
Artyści
Oczywiście najważniejszą kwestią Fest Festivalu byli zaproszeni wykonawcy. Trzeba przyznać, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania i wielokrotnie zaskoczyli festiwalowiczów. Gdzie indziej na tej samej scenie zobaczylibyśmy Krystynę Prońko i Alana Walkera? Każdy z widzów mógł znaleźć coś dla siebie. Przez dwa dni, Park Śląski gościł między innymi wielkie gwiazdy światowej sceny, jak m.in. Alan Walker, Jayden Smith, Lost Frequencies, artystów polskich, tu np. Daria Zawiałow, Arek Kłusowski i Paweł Domagała czy zyskujących na popularności młodych muzyków, takich jak Mery Spolsky bądź zespół Kolory.
Kręgi taneczne
Poza artystami, prawdziwą atrakcją byli DJ-e, którzy do samego rana dbali o to, by wytrwali festiwalowicze mieli się do czego bawić. Każdy z kręgów tanecznych gromadził setki osób i zachwycał oprawą zarówno muzyczną, jak i wizualną.
Publiczność
Jak wiadomo, to ludzie tworzą atmosferę. W przypadku Fest Festivalu, była ona niesamowita, bo i publiczność była nastawiona po prostu na dobrą zabawę. Nie było zbędnego ścisku, walki o miejsca czy podziałów. Każdy bawił się z każdym, co doskonale było widać na filmach nagrywanych z drona, a następnie wyświetlanych na telebimach. Rzadko na podobnych imprezach można spotkać aż tyle wyluzowanych osób.
Miejsce
Wybór Parku Śląskiego w Chorzowie jako miejsce I edycji Fest Festivalu to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Pomimo upału, dzięki obecności drzew, nie był on tak odczuwalny. Ci, którzy chcieli posiedzieć w słońcu, mieli taką szansę, tak samo jak ci marzący o odprężeniu w cieniu i słuchaniu z oddali świetnej muzyki serwowanej na żywo.
Dostęp do wody
Mimo tego, że w innych europejskich krajach to już norma, w Polsce ciężko jeszcze dostrzec sytuacje, kiedy podczas koncertów czy imprez masowych uczestnikom dostarczana jest darmowa woda. Na Fest Festivalu, dzięki współpracy z Górnośląskim Przedsiębiorstwem Wodociągów, festiwalowicze, kiedy tylko chcieli, mogli liczyć na orzeźwiającą wodę z cytrusami podaną w papierowym kubku. Szanujemy!