Kiedy wracamy do szkoły 2021? Kwiecień to w zasadzie ostateczny termin, by jeszcze czegoś w tym roku szkolnym się nauczyć. Później będzie maj, więc uczniowie będą bardziej zmęczeni i rozleniwieni ciepłymi dniami. Jak wygląda sytuacja jeśli chodzi o powrót do szkół? Maturzyści i ósmoklasiści najbardziej nie mogą się doczekać. Pomimo tego, że wymagania na egzaminie dojrzałości zostały zmniejszone o 20 procent, to tegoroczni absolwenci są w dużym stresie. Nawet Alicja Szemplińska narzeka na lekcje online i mówi, że już teraz ma duże zaległości. Powrót do szkół 2021 będzie bardzo ważny również dla pozostałej grupy uczniów, które w nadchodzących latach zmierzą się z najważniejszymi testami w swojej edukacji.
Kiedy wracamy do szkoły 2021 - DATA
Powrót do szkół 2021 w kwietniu będzie możliwy, jeśli spełniony zostanie jeden ważny warunek. Jeżeli uda się powtrzymać tę trzecią falę koronawiursa, a mam nadzieję, że tak będzie dzięki odpowiedzialności całego społeczeństwa, to rzeczywiście jest możliwy powrót do nauczania stacjonarnego w perspektywie poświątecznej, czyli perspektywie jakiegoś półtora miesiąca. Kwiecień jest realny - przyznał w czwartek rano w TVP Info minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Dodał, że resort jest przygotowany na taki scenariusz:
Mamy opracowane wszystkie wytyczne, zalecenia sanitarne wraz z Głównym Inspektorem Sanitarnym i Ministerstwem Zdrowia
- Dodał, że właśnie by umożliwić powrót dzieci do szkół, przeprowadzono szczepienia nauczycieli. Skorzystało z nich ok. 70 proc. nauczycieli.
Matura 2021 i egzamin ósmoklasisty - wytyczne
Czarnek z kolei zapytany o próbne egzaminy maturalne odpowiedział, że szkołom, które je przeprowadzają, to się udaje. Zaznaczył, że odbywają się one przy zachowaniu wymogów bezpieczeństwa sanitarnego. To ponad 50 proc. szkół w całej Polsce - przypomniał. Równocześnie minister zaznaczył, że kierując się tym doświadczeniem, w maju matury i egzamin ósmoklasisty powinny również odbyć się w trybie stacjonarnym.
Przyznał, że przegląd treści podręczników dla klas I-II szkół ponadpodstawowych, jaki odbył się na zlecenie ministerstwa, wypadł pozytywnie, a zastrzeżenia dotyczyły np. pewnych korekt językowych.
Nadal pojawiają się jakieś sformułowania +nazistowskie obozy koncentracyjne w Polsce+. Nie. To są niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne. Warto te kwestie doprecyzować w podręcznikach, żeby nikt nie miał żadnych wątpliwości. To są tego typu rzeczy, na które zwróciliśmy uwagę. Generalnie ocena jest bardzo pozytywna i ten dialog z wydawcami jest bardzo dobry - podsumował.