Nie jest tajemnicą, że kiedy Kevin Mglej poznał Roksanę Węgiel, był już ojcem. 4-letni William jest owocem jego związku z aktorką Malwiną Dubowską. Zupełnie niespodziewanie poprzedni związek autora tekstów powrócił na tapet za sprawą pozostawionej przez Roxie odpowiedzi na jeden z komentarzy. 19-letnia artystka nie wytrzymała, widząc wypowiedź jednego z internautów, który zarzucił jej ukochanemu, że ten nie płaci alimentów. Wyraźnie zirytowana piosenkarka odpisała: "Płaci i to sporo XD". Do słów Roksany szybko odniosła się Malwina Dubowska, matka Williama. Aktorka zasugerowała, że Węgiel nie powinna wtrącać się w sprawy dotyczące opieki nad dzieckiem.
Słuchajcie, doszły mnie słuchy, że opływam w luksusach, że dostaję, nie wiadomo jakie przelewy, a jednak rzeczywistość jest inna. I bardzo proszę, żeby ktoś, kto nie ma pojęcia o mnie, ani o samotnym wychowywaniu dziecka, nie wypowiadał się na ten temat. Bo po pierwsze jest to nietaktowne, a po drugie porusza moje osobiste tematy. Ale jeśli chce się zapoznać i dowiedzieć, jak to wygląda, to zapraszam, bo chyba pora się poznać - powiedziała na stories.
Kevin Mglej, choć do tej pory unikał tematu swojego syna w mediach, odniósł się do wypowiedzi byłej partnerki. W przesłanym Pudelkowi oświadczeniu wyjawił, jakie koszty ponosi jako ojciec chłopca.
Kevin Mglej o alimentach
Widząc zamieszanie w mediach, Kevin Mglej zdecydował się na opublikowanie oficjalnego oświadczenia. Narzeczony Roksany zapewnił, że mając na uwadze dobro syna, nie komentował poprzednich wypowiedzi swojej eks, jednak tym razem poczuł się zobowiązany do zabrania głosu. 27-latek zapewnił, że chciałby spędzać więcej czasu z Williamem, jednak Dubowska nie wyraża na to zgody.
Postanawiam odnieść się do zamieszania dotyczącego moich kontaktów z synem Williamem. Mając świadomość, że niestety mój syn kiedyś przeczyta te wszystkie artykuły, starałem się nie wypowiadać w tym temacie, nie reagować na filmiki w social mediach, jednakże skala medialnych spekulacji sięgnęła zenitu. Otóż z synem widuję się w każdy wtorek i czwartek. Odbieram go z przedszkola, spędzamy razem kilka godzin, po czym odwożę go do jego mamy, ponieważ nie wyraża ona zgody na jego nocowanie w tygodniu u mnie, chyba, że coś jej wypadnie, jest chora itd. William jest też naprzemiennie ze mną w piątki, soboty oraz niedziele. Reasumując, w jednym tygodniu widzę się z nim wtorek, czwartek, piątek, sobotę i niedzielę. W drugim, mimo licznych próśb, tylko wtorki i czwartki. Matka dziecka nie wyraziła zgody na opiekę naprzemienną. W okresie wakacyjnym (lipiec i sierpień) Will ma ze mną łącznie 4 tygodnie wakacji. Alimenty, które wpływają na konto jego mamy to część ponoszonych przeze mnie kosztów. Dodatkowo pokrywam wszystkie koszty związane z jego edukacją, w tym dwujęzyczne prywatne przedszkole. Pokrywam także wszystkie koszty medyczne, jednocześnie opłacając mu prywatny pakiet medyczny dający dostęp do wszystkich lekarzy. Zwracam wszystkie rachunki za leki dla Williama. Organizuję oraz pokrywam również koszty wszystkich zajęć dodatkowych. Kupuję ubrania, buty, kurtki. Jest to dla mnie oczywiste, bo to mój syn i to on "ma opływać w luksusy", nie jego matka. Ona o swoje luksusy musi zadbać sama. Wywiązuję się z wszystkich postanowień ustalonych podczas mediacji i zatwierdzonych przez sąd. Z tego, jakim jestem ojcem, rozliczy mnie mój syn za parę lat i jestem o to spokojny. Jednocześnie liczę, że niepohamowana ciekawość internautów została właśnie zaspokojona - napisał.
Malwina Dubowska nie odniosła się do oświadczenia byłego partnera.
Listen on Spreaker.