Wszystko zaczęło się jeszcze w 2023 roku, kiedy w jednej ze swoich piosenek J Cole postanowił nazwać siebie, Drake'a oraz Kendricka wielką trójką rapu. Niewiele minęło, kiedy Lamar sprostował, że w tak zaszczytnej kategorii powinien znajdować się wyłącznie on sam. To stwierdzenie rozpoczęło istną jatkę, która trwa do dziś. Choć minęły już tygodnie bez odpowiedzi jednego i drugiego pana, zdajemy sobie sprawę, że to wcale nie musi oznaczać ostatecznego zakopaniu topora wojennego.
Podsumowanie konfliktu Drake'a i Kendricka
Wiadomo, że każdy z raperów ma swoje grono wiernych fanów, którzy będą uważać go za zwycięzcę bez względu na wszystko. Jednak zdanie większej społeczności nie jest już tak podzielone. Dobrym narzędziem do wyciągnięcia wniosków okazało się podliczenie kilku statystyk. Według kalkulacji strony Hype, Not Like Us to nowa, rekordowa pozycja na liście najszybszych 5 000 000 odsłuchań w historii całego rapu. Okazało się, że wcześniej ten tytuł nosił utwór nikogo innego jak samego Drake'a o nazwie God's Plan. To jednak jeszcze nie wszystko. Zauważono, że podobnie jest w przypadku ogólnej liczby miesięcznych odsłuchań światowych raperów na platformie Spotify. Tu Kendrick również zdetronizował swojego beef'owego rywala.
Internetowa społeczność już wcześniej przyznała koronę Kendrickowi zarówno ze względu na tekstowe riposty, jak i całą otoczkę muzycznego klimatu. Drake nie zgadza się jednak z zarzucanymi mu oskarżeniami. Wyznał, że pogłoski o istnieniu córki były wyimaginowaną historią, stworzoną na potrzeby sprowokowania Lamara, co też się stało. To samo ma się tyczyć kwestii kontaktów Drake'a z nieletnimi – tu Graham twierdzi, że przy kalibrze jego sławy takie przestępstwa nie uszłyby mu na sucho, gdyby tylko okazały się prawdziwe.
A jak jest waszym zdaniem?