Jury nowej odsłony programu "Must Be The Music" budzi spore emocje. Stacja Polsat postawiła na zmiany, angażując do formatu nowe, niekojarzone z nim dotąd nazwiska. Jak wiadomo, zmagania uczestników "Must Be The Music" oceniać będą: Natalia Szroeder, Dawid Kwiatkowski, Miuosh oraz Sebastian Karpiel-Bułecka. Zdaniem Elżbiety Zapendowskiej, która zasiadała w jury programu od pierwszej edycji, tylko frontman grupy Zakopower jest jedyną osobą na właściwym miejscu.
Głupio mi się wypowiadać, bo to będzie porównywanie do nas, starego jury, ale powiem krótko, to słabe jury. Jedynie Karpiel-Bułecka mi tu pasuje. To świetny kompozytor, wokalista, instrumentalista. On jest trafiony. Co do reszty… Mam wątpliwości, ale zobaczymy w praniu. Przecież Dawid i Natalia sami walczą o swoich słuchaczy i wciąż się uczą, trudno więc powiedzieć, że będą kreować nowe gwiazdy. Może chodzi o to, żeby przyciągnąć młodych widzów, którzy coraz rzadziej oglądają telewizję – powiedziała "Faktowi".
Podczas dnia prasowego "Must Be The Music" zapytaliśmy Karpiela-Bułeckę, co sądzi o komentarzu trenerki wokalu. Nie zgodził się z jej słowami.
Karpiel-Bułecka odpowiedział Zapendowskiej
W rozmowie z ESKA.pl Sebastian Karpiel-Bułecka odpowiedział na słowa Elżbiety Zapendowskiej. Choć docenił, że wyróżniła właśnie jego, nie zgodził się z jej krytyką pozostałych jurorów. Zdaniem wokalisty zarówno Natalia, Dawid, jak i Miuosh nie dostali się do formatu przypadkiem. Każdy z nich ma coś do zaoferowania biorącym w nim udział uczestnikom.
Ja nie widziałem tej wypowiedzi pani Eli. Oczywiście miło mi jest, jak tak myśli, natomiast nie mogę się z tym zgodzić, bo zarówno Natalka, Dawid, jak i Miuosh są świetnymi jurorami, są wygadani. Wydaje mi się, że to ja odstaję od nich, nie na odwrót. Poza tym mają swoje doświadczenie w branży muzycznej, nie są to przypadkowi ludzi. Myślę, że absolutnie są to odpowiednie osoby w odpowiednim miejscu - podsumował.