Karolina Zajączkowska dosyć burzliwie odeszła w maju 2023 roku z TVP. Niedługo po swoim odejściu, dała do zrozumienia, że była mobbingowana w pracy i zamierza wytoczyć sprawę sądową przeciwko Michałowi Adamczykowi. Pajączkowska rozpoczęła swoją przygodę z telewizją jako uczestniczka 2. edycji „Top Model”. Pracowała w TVN Biznes i Świat. Od 2019 roku do 2023 roku była związana z TVP. W obliczu zmian, które zachodzą teraz w polskich mediach - Pajączkowska zdecydowała się na komentarz w sprawie objęcia fotela prezesa TVP przez Michała Adamczyka.
Zmiany w TVP
Po październikowych wyborach, na korytarzach TVP na Woronicza dzieją się niemal dantejskie sceny. Z telewizji odeszli między innymi: Danuta Holecka, Karolina Pajączkowska i Michał Adamczyk. Teraz okazało się, że Adamczyk wraca do TVP i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Była dziennikarka TVP Info - Karolina Pajączkowska - postanowiła ostro skomentować tę kuriozalną dla niej sytuację.
Pajączkowska nie wytrzymała. Wszystko przez nagranie z Michałem Adamczykiem
W sieci i mediach aż huczy od zmian, które dzieją się w stacji TVP. Pojawiło się również nagranie, w którym grupa osób gratuluje Michałowi Adamczykowi awansu. Na nagraniu widać byłego szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, który przemawia do zebranych z okna - niczym papież do wiernych. Karolina Pajączkowska w obliczu swojej afery z Michałem Adamczykiem - postanowiła skomentować całe zajście. Prezenterka nie kryła nerwów - „To się po prostu nie mieści w głowie…” - czytamy w jej wpisie na platformie X. W komentarzu dodała: „Nigdy nie komentowałam poczynań żadnej partii, ale to… chyba tylko jedno słowo ciśnie mi się na usta. Nie jest ono cenzuralne”.
To nie koniec zamieszania wokół TVP. Michał Adamczyk wydał oświadczenie
Karolina Pajączkowska zarzuca Adamczykowi „szantaż i poniżenia”
Michał Adamczyk zniknął z TVP w atmosferze skandalu, który miał miejsce długo przez wyborami w październiku. Adamczyk zdecydował się na przedłużający się urlop po głośnej publikacji Onetu, z której dowiadujemy się, że Adamczyk miał usłyszeć zarzuty prokuratorskie w przeszłości. Cała sprawa dotyczyła pobicia kochanki Adamczyka. Pajączkowska zerwała mowę milczenia i zaczęła wówczas ostro krytykować i komentować zachowanie Michała Adamczyka. Prezenterka oznajmiła publicznie: „Zostałam zmuszona odejść z pracy. Powodem była aktywność pana Michała A.”. Na swoich social mediach wyznała: „Mam dosyć chowania się, ukrywania i siedzenia cicho. To nie ja jestem oprawcą! To oprawcy, a nie ofiary powinni siedzieć zamknięci w domach z obawy przed opinią publiczną. Dzisiejsza ja cieszy się małymi rzeczami. Cieszy się, że przetrwała i chce wam z całego serca podziękować za wsparcie. Jeśli kiedykolwiek mierzyliście się z przemocą słowną czy mobbingiem - pamiętajcie, że oprawcy właśnie o to chodzi. Chodzi mu o to, żeby was uciszyć i stłamsić. Mnie nie uciszą i nie stłamszą" - czytamy na platformie X.
Dziennikarka TVP rozważa karierę za granicą. "Jestem typem amerykańskiej prezenterki"
Adamczyk zapowiedział, że wniesie sprawę przeciwko Pajączkowskiej, która uznała, że wcale nie boi się procesu, a nawet byłaby za niego wdzięczna - „Z dumą odtajnię wszystkie zabezpieczone dowody. Opinia publiczna w końcu się dowie o szantażu, poniżeniach i praktykach pana Michała A. Sprawiedliwości stanie się zadość”. Prezenterka zapewnia, że robi wszystko, by odtajnić cały proces: „Oczywiście ujawnię wszystko. Mój adwokat będzie zabiegał o odtajnienie procesu. Miejscem na przedstawianie dowodów jest sala sądowa. Tego będę się trzymać" - wyznała we wpisie na platformie X. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec batalii Pajączkowska kontra Adamczyk. Więcej szczegółów, dowiemy się zapewne niedługo.
Minister Sienkiewicz zadecydował: TVP, PAP i Polskie Radio w stanie likwidacji