PRZEJMUJĄCE WYZNANIE

Karol Strasburger późno zdecydował się na dziecko. Nie uwierzycie, dlaczego!

2024-04-10 10:08

Życie prywatne Karola Strasburgera wywołuje dużą ciekawość wśród internautów. Największa uwaga poświęcana jest żonie, ale i pierwszemu dziecku aktora, które spłodził mając ponad 70 lat. Otwarcie, po raz pierwszy opowiedział o ojcostwie i swojej życiowej roli. Zdradził, jaki jest główny powód tego, że nie zdecydował się na potomstwo mając 20-30 lat. Poznajcie jego wyznanie już teraz.

Spis treści

  1. Karol Strasburger - dlaczego tak późno został ojcem?

Dziecko Karola Strasburgera i Małgorzaty Weremczuk urodziło się w 2019 roku. Jeden z najpopularniejszych i najbardziej cenionych polskich aktorów miał wtedy 72 lata, a wiele osób sugerowało, że na ojcostwo jest zdecydowanie za późno. Prowadzący Familiadę niegdyś odniósł się do tych opinii. W rozmowie z Olivierem Janiakiem zdradził, że faktycznie żałuje jednej rzeczy, jeśli chodzi o tę kwestię. Chciałby odjąć sobie 30 lat po to, by widzieć, jak jego dziecko żyje, rozwija się i finalnie wchodzi w dorosłe życie. Nie ukrywał też, że posiadanie potomstwa w takim wieku znacznie odmładza psychicznie i dodaje energii. Teraz natomiast w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim w Kanale Zero szerzej opowiedział o swoim zadaniu bycia tatą. Poukładał sobie wszystko w głowie i ostatecznie zrozumiał, dlaczego dopiero teraz ma dziecko.

Tadeusz Sznuk kiedyś i dziś. Prowadzący 1 z 10 w młodości miał powodzenie u kobiet!

Maffashion gorzko o show-biznesie! "Moje życie jest na świeczniku"

Karol Strasburger - dlaczego tak późno został ojcem?

Karol Strasburger u Stanowskiego ujawnił wiele ciekawych historii ze swojego życia. Zdradził, że otarł się o śmierć skacząc w dawnych latach na bungee, opowiedział anegdoty związane z życiem teatralnym, czy chociażby zdradził o swojej kamperowej pasji. Odniósł się także do pogłosek związanych z tym, że jego pozycja w Familiadzie jest mocno niepewna. Doniesienia nabrały na tyle szaleńczego tempa, że Telewizja Polska wydała specjalny komunikat w tej sprawie.

Wiadomo, co dalej z "Familiadą". Złe wiadomości dla Przemysława Babiarza

Kluczowa okazała się właśnie dyskusja w temacie ojcostwa. Widzowie, w trakcie, ale również zaraz po zakończeniu programu wyszukiwali w internecie informacji na temat rodziny prezentera. Strasburger posiada córkę Laurę, która urodziła się w 2019 roku i jest owocem miłości z Małgorzatą Strasburger (z domu Weremczuk). Prowadzący Familiadę ujawnił, że jego decyzja o byciu ojcem w wieku 72 lat była przemyślana. W Kanale Zero, pierwszy raz opowiedział, że nie mógł mieć wcześniej potomstwa, bo był bardzo aktywny zawodowo oraz rozwijał swoje pasje:

Wszyscy mężczyźni w wieku 70 lat nie są tacy sami. Jesteśmy bardzo różni. Pływam na desce, jeżdżę na nartach i niektórzy koledzy rówieśnicy mówią: "Stary, Ty chyba zwariowałeś. Ja już od dziesięciu lat ledwo z krzesła wstaję a ty na nartach jeździsz.". Ty z kolei kiedyś dużo paliłeś, nic nie robiłeś, co się wiążę ze sportem. Nie ruszałeś się, to masz to co masz, a ja robiłem co innego wtedy, gdy inni szli do klubu. Ja szedłem na salę gimnastyczną, trenowałem wyczynowo gimnastykę, nie piłem, nie paliłem. (...) Będąc w tym wieku ojcem wydaje mi się, że jestem lepszym ojcem niż bym miał nim być mając mieć lat 20 parę, 30, gdy dużo grałem w serialach, nie było mnie w domu, myślałem bardzo o karierze, o tym, by wejść na rynek, by być popularnym. Myślę, że dziecko by mi wtedy przeszkadzało, nie miałem dystansu, dojrzałości żadnej, tak jak zresztą większość młodych ludzi. (...) Dzisiaj jest duży problem, by założyć rodzinę. Mało młodych ludzi stara się mieć dzieci. Ja teraz nie mam problemów związanych z tym, że nie mam mieszkania, nie mam samochodu, więc dziecko ma to, co powinno według mnie mieć. 

- otworzył się Strasburger. Zdradził też, że pomimo posiadania wszystkiego, co tylko chce, stara się nie rozpieszczać swojej córki. Jego metoda wychowawcza jest następująca:

Nie chcę go rozpieszczać i dawać mu wszystkiego, bo to by mogło najgorsze, co by mogło go spotkać. Później wtedy nie ma marzeń. (...) Trzeba dawkować dziecku przyjemności, że to są rzeczy dane z konkretną okazją, że fajnie się uczy, że jest fajny, że coś dobrze robi, ale nie, że to jest na stałe i mu się należy.