Kamil Glik - kontuzja. Czy Glik pojedzie na Mundial 2018?

Kamil Glik - kontuzja czołowego zawodnika reprezentacji Polski jest dużym osłabieniem i każdy z zawodników będzie musiał zrobić wszystko, by cała linia defensywna na tym nie ucierpiała. Kontuzja Kamila Glika poruszyła wszystkich kibiców oraz kolegów z kadry, którzy liczą na cud. Mają nadzieję, że uraz 'Gliksona' nie jest aż tak poważny. Niestety, według specjalisty reprezentacji Polski rokowania nie są optymistyczne.

Kamil Glik - kontuzja

Kontuzja Kamila Glika wynika z upadku podczas gry w siatkonogę. Nasz zawodnik robiąc przewrotkę niefortunnie spadł na lewy bark i nabawił się urazu więzozrostu barkowo-obojczykowego. Jacek Jaroszewski, doktor reprezentacji Polski, przekazał złe informacje podczas programu Projekt Mundial na kanale YouTube - Łączy nas Piłka. Wstępnie, według doktora, leczenie może potrwać 5-6 tygodni, więc obrońca może zapomnieć o wyjeździe do Rosji: - Jeśli miałbym brać pod uwagę tylko moje badania kliniczne i zdjęcie rentgenowskie, to ten jest zerwany - powiedział.

Jacek Jaroszewski dał nadzieję kibicom mówiąc, że istnieje szansa, by Glik grał w specjalnym usztywniaczu: - Jeśli uszkodzenie jest niecałkowite lub jeśli jedno z dwóch dodatkowych więzadeł łączących łopatkę i obojczyk nie jest całkowicie uszkodzone, to coraz częściej leczy się ten uraz nieoperacyjnie. Leczenie jest krótsze i coraz częściej tak się postępuje. Kamil musiałby grać w stabilizatorze z niewielkim ograniczeniem ruchu barkowym, to jednak musiałoby być niepełne uszkodzenie, to jest ten rąbek nadziei. Ostateczna decyzja już w czwartek, 7 czerwca, kiedy Glik wróci z badań lekarskich przeprowadzonych we Francji.

[AKTUALIZACJA 5.06.2018, godz. 15:30]

W trakcie konferencji prasowej w Arłamowie, doktor reprezentacji, Jacek Jaroszewski, powiedział: - Sytuacja Kamila jest zła. Doszło do całkowitego uszkodzenia struktur stabilizujących obojczyk w stawie barkowo-obojczykowym. Taka diagnoza wiążę się z koniecznością operacji, a powrót do pełnego zdrowia w najlepszej wersji wynosi 6 tygodni.

Zdecydowanie, kontuzja Kamila Glika, to jedna z najgorszych rzeczy, jaka się mogła przydarzyć naszej kadrze. Gorzej mogłoby być wtedy, gdyby kontuzji doznał Robert Lewandowski.