Od kilku dni nasz kraj pokrywają tzw. "zgniłe wyże", które napływają do nas z Rosji i Irlandii. To właśnie one odpowiadają za obecną pochmurną, mglistą aurę. Temperatury wciąż utrzymują się w okolicach 0-5°C, a wilgotne powietrze osiada przy powierzchni ziemi, tworząc gęste mgły, zwłaszcza wieczorem i nocą. Kierowcy powinni być w tym czasie wyjątkowo czujni.
Z kolei w środę (13.11) do Polski przywędrują fronty atmosferyczne, które przyniosą opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. Prognoza pogody na listopad przewiduje, że biały puch pojawi się na południu, w centrum i na wschodzie kraju, a gdzieniegdzie może nawet pojawić się śladowa pokrywa śnieżna. Największe opady przewidywane są. na Podkarpaciu, w Małopolsce, na Lubelszczyźnie oraz w województwach warmińsko-mazurskim i podlaskim. To jednak nie koniec.
Zobacz też: Opady śniegu w listopadzie 2024 już pewne. Synoptycy mówią gdzie i kiedy będzie sypać!
Śnieg w listopadzie 2024
Pierwsze opady będą miały swoją cenę – marznące deszcze spowodują śliskie drogi, szczególnie na południu i wschodzie kraju. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał już ostrzeżenia przed opadami marznącymi, które mogą zamienić ulice w lodowisko, tworząc tzw. "szklankę".
Z kolei od czwartku (14 listopada) na południu Polski możemy spodziewać się pierwszych śnieżyc. Na południu i wschodzie kraju, szczególnie w regionach górskich, śnieg może utworzyć kilkucentymetrową pokrywę. W nocy z czwartku na piątek prognozowane są intensywne opady, które mogą przynieść nawet do 5-10 cm śniegu w górach i do 1-2 cm na nizinach. Najbardziej narażone na śnie.
Zobacz galerię: Horoskop na listopad nie ma wątpliwości. Te znaki zodiaku będą najszczęśliwsze