Spis treści
- Eurowizja 2025: Justyna Steczkowska reprezentantką Polski
- Justyna Steczkowska o występie na Eurowizji
- Ile Justyna Steczkowska zarobi na Eurowizji 2025?
Justyna Steczkowska zdeklasowała konkurencję i zgodnie z przewidywaniami fanów wygrała preselekcje do 69. Konkursu Piosenki Eurowizji, który wystartuje w połowie maja w Bazylei. Które miejsce zapewni jej "Gaja"?
Eurowizja 2025: Justyna Steczkowska reprezentantką Polski
Tegoroczny walentynkowy wieczór był wyjątkowy dla Justyny Steczkowskiej. 52-letnia wokalistka nie tylko została polską reprezentantką na Eurowizji 2025, ale także pobiła rekord słynnego konkursu. Choć nie jest pierwszą osobą z Polski, która pojedzie na Eurowizję po raz drugi (tego dokonał już zespół Ich Troje w 2003 i 2006 roku), ustanowiła rekord przerwy pomiędzy występami, bo wynosi ona aż 30 lat (poprzednia rekordzistka, Greczynka Anna Wissi, zaliczyła 24 lata).
W preselekcjach Justyna Steczkowska pokonała dziesięcioro konkurentów, zaliczając mocny wynik niemal 40% głosów (drugie miejsce to niecałe 24%). Pełne wyniki głosowania to:
- Justyna Steczkowska – 39,32% głosów
- Swada x Niczos – 23,69%
- Dominik Dudek – 13,94%
- Chrust – 5,92%
- Kuba Szmajkowski – 3,98%
- Teo – 3,91%
- Janusz Radek – 3,84%
- Sonia Maselik – 1,70%
- Tynsky – 1,46%
- Marien – 1,39%
- Daria Marx – 0,80%
Justyna Steczkowska o występie na Eurowizji
Poprzednim razem Justyna Steczkowska pojechała na Eurowizję w 1995 roku, gdy konkurs odbywał się w Dublinie. Podczas 40. edycji zaśpiewała utwór "Sama" i zajęła 18. miejsce. Czy w 2025 będzie lepiej? Taki jest plan.
Na pewno będzie lepiej niż 30 lat temu, bo więcej potrafię i wiem, czym jest Eurowizja dzisiaj. Mam nadzieję, że nie będzie wstydu i będziemy chociaż w pierwszej dziesiątce, i będziemy mogli być z tego dumni. Może będziemy nawet w piątce, nawet w trójce, kto to wie? – obwieściła Justyna Steczkowska podczas konferencji prasowej po preselekcjach do Eurowizji 2025.
Ile Justyna Steczkowska zarobi na Eurowizji 2025?
Choć wyjazd na Eurowizję nie jest darmowy i za organizację konkursu płacą kraje, których reprezentanci w nim występują (dokładne kwoty nie są ujawniane, ale wiemy, że wahają się od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy euro), nagroda dla zwycięzcy wynosi równe zero. Na Eurowizji się nie zarabia, a jedynie zdobywa prestiż i honory związane z reprezentowaniem swojego kraju, co dla niektórych – jak na przykład zespołów ABBA czy Måneskin – rzeczywiście było bardzo opłacalne.