Justyna Steczkowska już za kilka miesięcy może wystąpić na Eurowizji jako reprezentantka Polski. Byłby to jej drugi raz. Pierwszy raz na konkurs pojechała w 1995 roku. Jeśli teraz Steczkowska zostanie wybrana przez TVP, pobije historyczny rekord. Byłby to największy odstęp czasu pomiędzy dwoma udziałami w Eurowizji. Nikt nigdy nie powrócił na konkurs po aż 29 latach. Fani artystki nie ukrywają, że tym razem liczyliby na większy sukces. Pierwsza eurowizyjna przygoda Steczkowskiej zakończyła się słabym wynikiem. Zajęła 18. miejsce w rankingu na 23 możliwych. Mimo tego jej dzisiaj do dzisiaj jest wspominany przez wielu zagranicznych widzów Eurowizji. Pojawiają się komentarze, że piosenka "Sama" była za dobra jak na tamte czasy. Jak wyglądał występ?
Justyna Steczkowska na Eurowizji 2024? Piosenka "WITCH-ER (Tarohoro)" doczeka się zmian!
Justyna Steczkowska na Eurowizji 1995
24-letnia Justyna Steczkowska miała trudne zadanie. Na Eurowizję pojechała rok po spektakularnym drugim miejscu Edyty Górniak. Oczekiwania były ogromne, ale ostateczny wynik zawiódł. Steczkowska musiała się jednak liczyć z tym, że jej sztuka może nie zostać zrozumiana. Piosenkarka nie chciała wystąpić z klasycznym festiwalowym utworem. Postawiła na alternatywną piosenkę "Sama". W Dublinie wystąpiła jako pierwsza. Miała na sobie ciemną suknię, a na scenie towarzyszyli jej chórzyści. Jedną ze wspierających wokalistek była jej siostra Magda Steczkowska. Występ do utworu "Sama" zdobył 15 punktów. Justynę docenili jurorzy z Norwegii, Islandii, Węgier, Portugalii i Grecji.
Listen on Spreaker.