Justyna Steczkowska obrała nowy kierunek w swojej muzycznej karierze. Pod koniec 2023 roku diwa opublikowała singiel "Witch-er Tarohoro", który był połączeniem muzyki popowej z tradycyjnymi słowiańskimi brzmieniami. To właśnie ten utwór został zgłoszony przez piosenkarkę do polskich preselekcji na Eurowizję 2024. Fani konkursu uważali, że to właśnie Steczkowska powinna pojechać do Szwecji. Tak się jednak nie stało, ponieważ jurorzy wybrali na reprezentantkę Polski Lunę. Justyna zajęła 2. miejsce i obiecała, że to nie koniec przygody z "Witch-er Tarohoro". Słowa dotrzymała, ponieważ kilka miesięcy po kontrowersyjnych preselekcjach opublikowała teledysk do swojej propozycji. Reakcje są jednak zróżnicowane. Choć pojawiło się wiele zachwytów, jest też krytyka. Z jednego powodu!
Steczkowska użyła sztucznej inteligencji?
Teledysk do "Witch-er Tarohoro" jest pełny efektów specjalnych, które mogą robić duże wrażenie. Wiele osób faktycznie zachwyciło się klipem Steczkowskiej. Niektórzy są jednak przekonani, że teledysk nie jest wytworem ludzkiej kreatywności! Są przekonani, że teledysk, przynajmniej częściowo, został wygenerowany przez sztuczną inteligencję. "Teledysk dość tandetny przez zastosowanie taniego AI" - czytamy na YouTube.
Nowa muzyka Steczkowskiej
"Witch-er Tarohoro" to dopiero początek przygody Justyny Steczkowskiej z muzyką słowiańską. Piosenkarka zapowiedziała, że wkrótce ukaże się jej nowy album, na który będą składać się piosenki właśnie w takim stylu. Fani dalej czekają na oficjalną datę premiery.