Despacito to bezapelacyjny hit nie tylko tego lata, ale też całego roku. Wakacyjny klimat piosenki, piękne widoki w teledysku i udział Justina Biebera sprawiły, że w 2017 roku nikt już Despacito nie pokona. Nie ma dnia bez bicia kolejnego rekordu przez Luisa Fonsi. Piosenka ukazała się w styczniu, a już w sierpniu stała się najpopularniejszą na YouTubie pokonując takie hity jak Gangnam Style czy See You Again.
Despacito bez Biebera?
Jednak po kilku miesiącach od premiery kawałka jego autor zdradził pewną ciekawą rzecz. Luis Fonsi przyznał, że fragment z remixu Despacito, który wykonuje Justin Bieber, miał być utrzymany w konwencji hip-hopowej. Artysta miał nawet swoich faworytów, którzy mogliby wykonać zwrotkę Despacito.
Despacito na pielgrzymce w wersji ze zmienionymi słowami robi furorę w sieci! Jeden z hitów wakacji 2017 ma wiele odsłon, jednak takiej jeszcze nie słyszeliście. Refren, który w oryginale śpiewa Luis Fonsi, został zastąpiony słowami zakonnicy: Nie-tak-szybk
Okazuje się, że Luis Fonsi marzył, by fragment jego hitu wykonał JAY-Z lub Drake! - Zanim zaczęliśmy rozmawiać o Justinie, chcieliśmy współpracować z amerykańskim muzykiem. Szliśmy w stronę hip-hopu, ale nie wiedziałem, jak skontaktować się z JAYEM-Z lub Drakiem. Justina nie było nawet na naszej liście - powiedział Luis Fonsi w rozmowie z The Times. Na początku Luis nie był przekonany do Justina, ale jak usłyszał, że ten śpiewa po hiszpańsku szybko zmienił zdanie. Trzeba przyznać, że ujawnienie takich informacji kilka miesięcy po premierze piosenki to policzek dla Justina Biebera, chociaż Luis Fonsi dodał na koniec kilka dobrych słów o młodym wokaliście. - Trudno jest mu żyć publicznie, ma wiele zakazów, nie wszędzie może iść i nie wszystko może robić. Jest miłym i mądrym chłopakiem. Podejmuje bardzo dobre, muzyczne decyzje i uczy się na błędach - podkreślił Fonsi.