Nad Justinem Timberlakiem zawisły czarne chmury. Pod koniec 2023 roku na rynku ukazała się długo wyczekiwana autobiografia Britney Spears "Kobieta, którą jestem", na łamach której księżniczka popu opowiedziała o kulisach związku ze "złotym chłopcem Hollywood", na jakiego piosenkarz kreował się przez lata. Wokalistka przyznała, że zaszła z Justinem w ciążę, jednak widząc, że nie jest on gotowy na bycie ojcem, postanowiła ją przerwać. Mimo medialnego chaosu Timberlake zdecydował się na powrót. Jego płyta "Everything I Thought It Was" nie odniosła jednak oczekiwanego sukcesu i po zaledwie czterech tygodniach wypadła z notowania amerykańskiego Billboardu. Artysta miał też problem z wyprzedaniem trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych. Najnowszy incydent z jego udziałem może szczególnie mocno wpłynąć na jego pozycję w show-biznesie. Justin Timberlake został bowiem zatrzymany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, a "mug shot" piosenkarza już cieszy się mianem kultowego. Serwis "Page Six" przedstawił szczegóły dotyczące aresztowania wokalisty. Najadł się wstydu!
Zobacz też: Britney Spears o aborcji i kurateli. Mamy całe fragmenty biografii "Kobieta, którą jestem"!
Justin Timberlake aresztowany. Policjant go nie rozpoznał!
Jak podaje źródło cytowane przez "Page Six", funkcjonariusz aresztujący Justina Timberlake'a nie miał pojęcia, z kim ma do czynienia.
- Policjant był tak młody, że nawet nie wiedział, kim jest Timberlake. Nie rozpoznał ani jego, ani imienia i nazwiska piosenkarza - czytamy.
Według relacji piosenkarz głośno mówił o swoich obawach, jakoby incydent miał wpłynąć na dalsze losy jego trasy koncertowej.
- Jakiej trasy? - dopytywał funkcjonariusz.
- Koncertowej - skwitował wokalista.
Ups!