Justin Bieber znowu narozrabiał. Tym razem poważnie. Któryś z widzów, w czasie koncertu Biebera w Argentynie, rzucił na scenę dwie flagi narodowe. Justin Bieber wziął stojak na mikrofon i przeczołgał nim flagi po scenie na jej krawędź, zrzucając z powrotem do tłumu. Nie tylko fani, ale wszyscy mieszkańcy Argentyny są oburzeni takim zachowaniem.
Justin Bieber przeprasza argentyńskich fanów za swoje zachowanie. Tłumaczy się, że gdyby wiedział, że są to flagi, nigdy by czegoś takiego nie zrobił, o czym pisze na swoim twitterze: Właśnie dotarło do mnie, co narobiłem w Argentynie i jestem w szoku. Kiedy występuję, ludzie rzucają na scenę różne rzeczy a ja zwykle je szybko sprzątam, żeby nikt się na nich nie przewrócił. Tym razem myślałem, że to jest po prostu koszulka. Gdybym wiedział, że to jest flaga, to nigdy bym czegoś takiego nie zrobił. Przepraszam za to, co zrobiłem i mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Grało mi się dla Was naprawdę świetnie i mam nadzieję, że wrócę do Was jak najszybciej. Kocham Was! Nie lubię się tłumaczyć, ale tym razem muszę to zrobić, bo naprawdę nie chciałem zrobić niczego, co by Was uraziło.
>>> Justin zaszalał już wcześniej. Czy spał z prostytutką?
Warto przypomnieć jak w czasie koncertu w 2009 roku na stworzoną przez polskich fanów biało-czerwoną flagę z napisem Solidarność zareagował zespół U2. Bono zawiesił na scenie flagę i pokłonił się nisko publiczności.
Południowoamerykańska trasa Justina Biebera to dla niego długie pasmo nieszczęść. Przypomnijmy: problemy Biebera w Ameryce Południowej zaczęły juz wtedy, kiedy sfotografowano go, malującego graffiti na ścianie hotelu w brazylijskim Sao Conrado. Następnie został nagrany (rzekomo przez prostytutkę), jak w hotelowym łóżku odsypia upojną noc. Justin musiał też przerwać jeden z koncertów w Argentynie z powodu zatrucia pokarmowego. Bieber przesadził jednak, profanując flagę narodową Argentyny, bo za znieważanie symboli państwowych można w tam trafić do więzienia nawet na 4 lata!
Sądzicie, że Justin rzeczywiście nie wiedział, że wyciera scenę flagą?
A.Kar