Justin Bieber, podobnie do Britney Spears, jeszcze jako nastolatek stał się obiektem pożądania na całym świecie. Zakochane w nim fanki były w stanie posunąć się do wszystkiego. Presja, jaka ciążyła na nim od najmłodszych lat, mocno odbiła się na zdrowiu psychicznym 30-letniego dziś artysty. Dopiero małżeństwo z Hailey Bieber i założenie z nią rodziny sprawiło, że książę popu poczuł się gotowy na powrót. Jakiś czas temu do mediów przedostała się informacja, jakoby Justin planował wielki powrót.
Artysta, którego na Instagramie śledzi prawie 300 milionów osób, zamieścił na stories serię zdjęć ze swojego wypoczynku. Bieber pochwalił się fotografią, na której pozuje w samej bieliźnie, zaraz po wyjściu z wody. Wielbiciele piosenkarza od razu przypomnieli sobie czasy, kiedy Justin był ambasadorem marki Calvin Klein. Zdjęcia, które pojawiły się na billboardach w 2015 i 2016 roku, wywołały wówczas spore poruszenie. 30-latek udowodnił, że wciąż jest w świetnej formie i ma się czym pochwalić.
Justin Bieber w bieliźnie
Jak widać, Justin Bieber pozostał wierny marce, której niegdyś był ambasadorem. Wokalista podzielił się ze światem zdjęciami dokumentującymi jego prywatne chwile. Widząc go na drewnianym krześle, w samych bokserkach od Calvina Kleina, pośród śniegu, wielbiciele od razu pomyśleli o głośnej sesji zdjęciowej dla popularnej na całym świecie marki sprzed blisko 10 lat.
Niektórzy sugerują nawet, że takie fotografie, o których wiadomo było, że zrobi się głośno, można traktować jako dowód potwierdzający plotki o powrocie Biebera na scenę. Oby!