Od kilku tygodni fani na całym świecie martwią się o stan zdrowia Justina Biebera. 31-letni piosenkarz regularnie zamieszcza na swoim Instagramie randomowe posty, a w mediach aż huczy o jego problemach w małżeństwie z Hailey Bieber, z którą w sierpniu ubiegłego roku przywitał na świecie syna Jacka Bluesa. Pojawienie się dziecka nie zapewniło młodemu małżeństwu spokoju.
Kilka dni temu Justin Bieber był gościem drugiego weekendu festiwalu Coachella. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie jego zachowanie. Do sieci trafiły nagrania, na których widać, jak wokalista tańczy bez koszulki do jednego ze swoich hitów, paląc coś, co przypomina jointa lub cygaro i - jak twierdzą internauci - nie wygląda najlepiej. Filmiki mocno przeraziły i tak zaniepokojonych stanem zdrowia piosenkarza fanów, którzy wyrazili swoją troskę w social mediach. Bieber nie komentował wrzawy wokół jego udziału w Coachelli aż do teraz. Za pośrednictwem Instagrama wokalista odniósł się do sugerujących zły stan nagłówków i komentarzy, porównując swoją sytuację do tej, z jaką musiał mierzyć się... Jezus Chrystus.
Justin Bieber odpowiedział zaniepokojonym fanom
Nie jest tajemnicą, że Justin Bieber regularnie szuka ukojenia w modlitwie. Wokalista jest głęboko wierzący. Widząc, jak wiele emocji wywołał jego udział w Coachelli, piosenkarz pokusił się o wymowny komentarz. W krótkim wpisie porównał się do Jezusa!
Oczernili imię Jezusa, a on był idealny, więc pieprzyć to - napisał, odnosząc się do komentarzy sugerujących problemy w jego życiu.