Julia Żugaj jest objawieniem 15. edycji "Tańca z gwiazdami". Influencerka spełniła marzenie o udziale w show i na parkiecie daje z siebie wszystko. W 1. odcinku Julia i jej partner taneczny Wojciech Kucina zdobyli imponującą liczbę 38 punktów, w tym 10 od samej Iwony Pavlović. Przez cały czas trwania występu do kawałka "Tańcz głupia" Margaret na widowni słychać było fandom gwiazdy sieci. Żugajki, bo tak Żugaj określa swoich wielbicieli, były bardzo głośno, co nie spodobało się internautom. W komentarzach pod fragmentem występu Julii i Wojtka pojawiło się sporo próśb do produkcji, by uciszyła obecne na nagraniach dzieci. Sama influencerka nie miała jednak problemu z głośnym dopingiem.
Mogłoby być ich jeszcze więcej. To jest doping. Jak wchodzisz na scenę i dostajesz aplauz, to cały stres znika, to uskrzydla. Wiemy, że mamy dla kogo tańczyć, że są ludzie, którzy nas wspierają. (...) Super było dzisiaj i wiele z tego zawdzięczamy właśnie Żugajkom - mówiła.
W 2. odcinku aplauz był znacznie mniejszy. Tylko u nas Julia zdradziła, że poczuła się tym rozczarowana. Gwiazda sieci obawia się tego, że nieletni fani wzięli sobie do serca słowa krytyki.
Rafał Maserak zawdzięcza Julii Żugaj DWA TYSIĄCE. Nie zdążył jej podziękować!
Julia Żugaj o fanach
2. odcinek "Tańca z gwiazdami" nie był dla Julii równie udany, co jej debiut na parkiecie. Walc wiedeński w wykonaniu Żugaj i Kuciny został oceniony na 30 punktów. Influencerka przyznała, że była zestresowana surowszymi ocenami jurorów i nie czuła równie mocnego dopingu, co ostatnio.
Pewnie kilka czynników się na to złożyło. To, że tańczyliśmy na końcu, więc aplauz był trochę cichszy, też nie do końca nasz styl, ale faktycznie były ciszej, też to zauważyłam i nawet mi się przykro zrobiło, że wzięły to aż tak bardzo do siebie - powiedziała.
Myślicie, że po takich słowach Żugajki ponownie dadzą czadu w tę niedzielę?