Jakiś czas temu telewizja TVN ogłosiła zaskakujące wieści, z które jasno wskazywały na to, że Mam Talent 2024 przeszedł prawdziwe rewolucje. Program, który od 15 lat gości na antenie pożegnał się z Małgorzatą Foremniak i Janem Klimentem, któzy zasiadali na fotelach jurorskich. Sporym zaskoczeniem było odkrycie kolejnej karty, co sprawiło, że o powrocie talent show zrobiło się jeszcze głośniej. Mowa o tym, że Marcin Prokop wychodzi zza kulis po to, by zasiąść tuż obok swojej wieloletniej koleżanki z branży - Agnieszki Chylińskiej oraz o angażu Julii Wieniawy. Młoda gwiazda znana ze swojej wszechstronności artystycznej, na którą składają się m.in. aktorstwo, śpiew i modeling. Nauczona wieloletnim doświadczeniem i nieustannym ocenianiem jej przez innych, teraz odwróci role i to ona będzie wskazywać osoby, które według niej mają największe szanse na to, by wygrać program.
Julia Wieniawa - Mam Talent
Julia Wieniawa w Mam Talent zasiada na eksperckim fotelu, z którego ocenia poczynania uczestników starających się dotrzeć do finału, by wygrać główną nagrodę w programie. Jej angaż wywołał w sieci spore poruszenie. Artystka postanowiła zabrać głos w sprawie i odniosła się do plotek. Młoda artystka, w naszym wywiadzie podkreśliła, że catingi do programu, które będziemy mogli oglądać już wiosną, nauczyły ją uważności na innych i większej empatii. Julia dodała również, że niezwykle ceni sobie pracę w show.
Moja praca, dosyć niezdrowo, opiera się głównie na mnie. Jestem strasznie skupiona na sobie - jak wyglądam, jak wypadła, jak udzieliłam wywiadu, jak zaśpiewała, zagrałam... Wiesz, recenzje mojej pracy. (...) Ciągle ta uwaga jest tu i to jest w pewnym momencie niezdrowe. Fajnie jest nagle usiąść po drugiej stronie, gdzie skupienie jest na drugim człowieku. To jest bardzo rozwijające.
Julia zauważyła, że ona, Agnieszka Chylińska oraz Marcin Prokop są z zupełnie innych światów. Nowa jurorka Mam Talent opowiedziała o tym, jak poznała się z artystką wykonującą takie hity jak "Kiedy powiem sobie dość" czy "Niekochana". Okazuje się, że to właśnie Chylińska zatwierdziła jej udział w programie.
Pamiętam swoje pierwsze spotkanie z Agnieszką Chylińską. Jechałam się z nią zobaczyć, żeby w ogóle zaakceptowała moją kandydaturę na bycie jurorem, co absolutnie rozumiem i szanuję. Jak się jest piętnaście edycji w programie i ona została jedyna z jury, no to też by chciała, żeby jej się dobrze pracowało, więc musiała mnie poznać - zaczęła.
Zresztą ja też chciałam poznać Agę, żeby zobaczyć, czy w ogóle będziemy się dogadywać. Trochę się bałam, bo to jest tak zupełnie inna osoba ode mnie i zupełnie innej muzyki też słuchamy i tak dalej... A okazało się, że to jest bardzo ciepła, empatyczna osoba, która z otwartymi ramionami mnie przywitała i powiedziała, właściwie po dwóch minutach, że nie może doczekać się wspólnej pracy. Powiedziała, że trzyma za mnie kciuki, że jeżeli ktoś będzie dla mnie nie miły, to będzie stała po mojej stronie, także bardzo miło - wyznała.