Natasza Urbańska z mężem

i

Autor: AKPA

tylko u nas

Józefowicz przed laty odrzucił Urbańską. Nie chciała nawet o nim słyszeć!

2024-06-20 17:16

Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz już od lat tworzą zgrane małżeństwo, którego owocem jest córka Kalina. Nie jest tajemnicą, że gdy wokalistka poznała swojego przyszłego męża, była jeszcze nastolatką. Gdy odrzucił ją na castingu do musicalu "Metro", długo nie chciała o nim słyszeć.

Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz udowodnili, że można tworzyć stabilny, szczęśliwy związek, działając w show-biznesie. Para pobrała się w 2008 roku, a owocem ich miłości jest córka Kalina, również działająca w teatrze Studio Buffo. Aż trudno uwierzyć, że kiedy Natasza poznała Janusza, miała zaledwie 13 lat. Mężczyzna od razu zrobił na niej piorunujące wrażenie i stał się jej mistrzem.

Jak pierwszy raz zobaczyłam Janusza, byłam nastolatką, próbowałam dostać się do Metra i byłam zachwycona taką energią, charyzmą. Wszedł tak przystojny facet, że ja zapomniałam o bożym świecie. Zachwycił mnie, był autorytetem. Kiedy poznawaliśmy się bliżej, jego poczucie humoru, elegancja, to jak dba o mnie, jak mnie wspiera, to jest przepiękne. Przez te lata rośnie w moich oczach mój Janusz – wyznała w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".

Po latach Urbańska wyznała nam, że na casting do musicalu "Metro" poszła z koleżanką, by ją wspierać. Gdy została odrzucona, bardzo to przeżyła i nie chciała nawet słyszeć o Józefowiczu. Tata Nataszy zauważył jednak, że to właśnie scena, a nie sport, jest jej największą miłością i pchnął w tym kierunku. 

Córka Urbańskiej i Józefowicza walczy o rolę w Buffo. Nie może liczyć na taryfę ulgową!

Natasza Urbańska o muzyce, rodzinie i hejcie. Zobaczymy ją w The Voice Kids!

Natasza Urbańska o mężu

Teatr nie był początkowo największą pasją Nataszy Urbańskiej. Artystka rozwijała się w sporcie.

Od najmłodszych lat zajmowałam się gimnastyką artystyczną, więc ja gdzieś z tym sportem byłam połączona i wydawało mi się, że to jest cały świat i nic ciekawszego się nie pojawi. (...) Dzięki tacie dowiedziałam się o castingach i poszłam do teatru, chociaż nigdy nie było mi po drodze do teatru - zaczęła.

Gdy się nie dostała, była obrażona na, jak się później okazało, swojego przyszłego męża.

Ja też wspierałam koleżankę, która chciała się dostać do "Metra", a on widział, że mi też na tym bardzo zależało, obserwował, jak sobie radzę po tym, jak nie dostałam się do tego "Metra". Oni pojechali na Broadway, ja byłam za młoda, wróciłam do gimnastyki, ale ten powrót to już nie było to, miałam w głowie zupełnie inny świat, inną perspektywę. (...) Tata mi powiedział, że są castingi [do Buffo], ja nie wiedziałam, byłam obrażona na śmierć, nie chciałam nic słyszeć o Józefowiczu. (...) Nie chciałam, ale poszłam. Byłam beznadziejna. Nie wiem, jak się tam dostałam. Dzięki tacie się otworzyłam i okazało się, że to jest mój świat - dodała.

Gwiazda wyznała, że mimo upływu lat, Janusz Józefowicz nie przestał być dla niej mistrzem.