Raper Jon James zginął podczas kręcenia teledysku do swojego najnowszego utworu. O tragicznej śmierci 34-letniego artysty poinformowała agencja zajmująca się promowaniem jego materiałów. Prywatnie muzyk uwielbiał sporty ekstremalne. Skakał na spadochronie, jeździł na nartach i chętnie brał udział w wyczynach kaskaderskich.
Jon James nie żyje - jak to się stało?
Jon James zginął śmiercią tragiczną w sobotę, 20 października 2018. Do wypadku doszło w Kolumbii Brytyjskiej. Artysta zdecydował się pokazać swoją pasję w muzycznym obrazku. Granica jednak została znacznie przekroczona... Jon James chodził po skrzydłach lecącego samolotu. Dotarł do kadłuba małej Cessny, co spowodowało przechylenie się samolotu na jedną stronę. Pilot próbował wyprostować maszynę, jednak zrobił to za późno. Artysta spadł w polu w miejscowosci Westwold. Niestety, nie udało mu się otworzyć spadochronu.