Janusz Laskowski i 2Pac w jednej piosence, to najlepsze, co usłyszycie! Z dwóch różnych utworów powstało połączenie dwóch odległych dla siebie styli, sposobów śpiewania i jednocześnie zestawienie typowego podlaskiego klimatu z amerykańską gangsterką. To też dowód na to, że wyobraźnia niektórych internautów nie ma granic i można się spodziewać kolejnych zaskakujących muzycznych zespoleń. Choć zdecydowanie to na linii Laskowski Shakur ciężko będzie przebić. Polsko-amerykańska wersja utworu Świat nie wierzy łzom, w dwa lata od premiery została wyświetlona ponad 5,2 mln razy. Co ważne obie piosenki powstały około 1995 roku i obie opowiadają podobne historie, ale każda w swoim stylu.
Ile kosztuje koncert Young Leosi na osiemnastce? Lepiej usiądźcie!
Janusz Laskowski i 2Pac - piosenka
Nasza uwaga skupiła się nie tylko na doskonałym połączeniu podlaskiego folkloru z amerykańskim rapem serwowanym przez Tupaca Shakura. Za sprawą teledysku dowiedzieliśmy się, jak wyglądał "polski i amerykański świat". Oryginalne wersje teledysków powstały prawie w tym samym czasie i łatwo jest dostrzec różnicę. U 2Paca widzimy żółtego Cadilaca posiadającego hydrauliczne zawieszenie. Lowridery, popularne wśród amerykańskich gangsterów, to tak zwane skaczące samochody. W teledysku widać też amerykański luz, zabawę, panujący luksus i dobrobyt. Natomiast za sprawą klipu Janusza Laskowskiego widzimy natomiast prostotę życia i cieszenie się z najdrobniejszych rzeczy. Choć nasz bohater porusza się luksusowym, jak na lata 90. Renault 19, to jednak widać jak bardzo zatroskaną ma twarz. Różnicę widać również po kolorach klipów. Żywsze w muzycznym obrazku 2Paca, szare w wideo Janusza Laskowskiego.
Koncerty w Polsce 2025 - kto wystąpi? KALENDARZ, GWIAZDY, DATY, MIEJSCA
Co wyszło z połączenia wiejskości, idyllizmu i sielskości z bandycką nawijką i thug life'm? Przekonajcie się odpalając wideo poniżej. Nie zdziwimy się, że poczujecie się jak na dożynkach w Los Angeles w 1998. Dajcie też znać, czy spodobała się wam ta wersja przeboju Janusza Laskowskiego.
