Jak Picasso stał się bohaterem kiepskiej powieści dla gospodyń domowych [Recenzja książki]

i

Autor: EATS NEWS/ROGER VIOLLET

KSIĄŻKI

Jak Picasso stał się bohaterem kiepskiej powieści dla gospodyń domowych [Recenzja książki]

Moda na fabularyzowanie prawdziwych historii trwa w najlepsze, przez co na regały z beletrystyką trafiają kolejne książki bazujące na biografiach znanych postaci. Niedawno ten wątpliwy zaszczyt spotkał także Pabla Picassa. Lektura "Kobiet Picassa" to bolesna droga przez mękę. Straciłam czas, żebyście wy nie musieli.

"Kobiety Picassa" to ckliwa opowiastka o tym, jak hiszpański malarz, ojciec kubizmu, autor słynnego „Guernica” został wplątany w fikcyjny romans ze służącą, czego owocem jest córka, która postanawia dociec prawdy o swoich rodzicach. Tą marną historyjką Jeanne Mackin wprawiła w niesmak nie tylko wielu zagorzałych miłośników sztuki, ale także samych amatorów gatunku, do którego z pewnością pretenduje jej najnowsza powieść. Jeżeli szukacie prawdy o mistrzu, nie znajdziecie jej w tej książce. Jeżeli marzy wam się soczysty romans do czytania na plaży, ta pozycja także mocno was rozczaruje.

Jak sprzedać kiepską powieść?

Gdyby Jeanne Mackin miała napisać taki poradnik, jeden z najważniejszych punktów brzmiałby: „Umieść w tytule znane nazwisko”. Autorka musiała zdawać sobie sprawę, że jej dzieło wymaga solidnego wsparcia, skoro od razu sięgnęła po jednego z najwybitniejszych współczesnych artystów, wplątując go w wielowątkową, miłosną aferę rodem z argentyńskich telenoweli. Picasso był dla autorki jedynie pretekstem do popełnienia tego fatalnego dzieła. Jak wskazuje tytuł jej powieści, bohaterkami są kobiety malarza – żony, przyjaciółki, kochanki.

 W burzliwym życiu mistrza było ich bardzo wiele. Fernande Olivier, Eva Gouel, Olga Chochłowa, Françoise Gilot, Jacqueline Roque. Piękne, silne, niezależne, o wyrazistych osobowościach, w pełni zasługują na to, by stać się głównymi bohaterkami publikacji o erotycznym życiu Picassa. Z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu Mackin uznała jednak, że są niewystarczające i wymyśliła mistrzowi jeszcze jedną ukochaną, której historia jest tak dramatyczna, że aż ociera się o banał. Ofiarami kiepskiej prozy Jeanne Mackin są nie tylko biedni czytelnicy, którzy w nadziei sięgnęli po ten tytuł, ale także autentyczne postacie, z których autorka uczyniła jedynie mgliste tło dla swojej ckliwej opowiastki.

Tête-à-tête z artystą

Uwikłanie Picassa w romans z hiszpańską pokojówką byłoby może do przełknięcia, gdyby nie główna bohaterka powieści, która postanawia odkryć tajemnice tej miłosnej relacji. Książka jest napisana w infantylny, przewidywalny sposób i okraszona masą głupich dialogów, które niczemu nie służą. Marnym pocieszeniem są prawdziwe partnerki Picassa, które w książce pojawiają się w rolach epizodycznych. Niestety, autorka przedstawiła każdą z nich w sposób tendencyjny i momentami wręcz karykaturalny.

To nie pierwszy raz, kiedy Jeanne Mackin zastosowała ten chwyt, żeby na kanwie biografii znanej postaci zbudować marne romansidło. Kilka lat wcześniej światło dzienne ujrzała jej debiutancka powieść „The Beautiful American”, wydana nakładem wydawnictwa Berkley (nie doczekała się jeszcze polskiego przekładu). Na tle wojennej zawieruchy Mackin umieściła znaną fotografkę i modelkę, Lee Miller. Żeby dzieło zyskało większy rozgłos, dorzuciła jeszcze do fabuły artystę Man Raya. Można się zatem spodziewać, że na książce o życiu Picassa autorka nie zakończy swojej przygody w świecie burzliwych romansów i wielkiej sztuki – choć z pewnością wielu czytelników by sobie tego życzyło...

Targi Książki i Mediów VIVELO 2024 na PGE Narodowym – relacja