Przemyśl swoje zwyczaje dotyczące jedzenia
Nie da się całkowicie zrezygnować z zakupu żywności, ale można sprawić, by kosztowała mniej. Ponieważ traktujemy jedzenie, jak zakup pierwszej potrzeby, często przymykamy oko na drogie zachcianki i kaprysy. I nie chodzi tylko o ulubione produkty w sklepach, które nie należą do najtańszych, ale także o jedzenie na mieście czy regularne zamawianie dań z restauracji do domu. Na pewno takie rozwiązania są wygodnie i pozwalają oszczędzić czas, ale nie można zapominać o tym, że korzystanie z usług gastronomii to droga przyjemność. Jeżeli nie lubisz gotować i chcesz czasem zjeść lunch w ulubionej restauracji, ogranicz tę przyjemność np. do 1 – 2 razy w miesiącu. Twój portfel znacznie zwiększy swoją objętość.
To samo dotyczy kaw pitych na mieście. Jedno średnie latte w sieciówce to ok. 17 zł. Jednak już po tygodniu picia takiej kawy dzień z twojego konta ubywa prawie 120 zł…
Zrezygnuj z niepotrzebnych subskrypcji
Ilość abonamentów, subskrypcji i miesięcznych opłat za różne usługi może przyprawić o zawrót głowy - a jeszcze większy wywoła koszt takich przyjemności. Kilka platform streamingowych, cyfrowe prenumeraty gazet i magazynów, kursy językowe, o których nawet nie pamiętasz, karnet na siłownię i basen, płatne aplikacje w telefonie. Spisz te wszystkie usługi i odpowiedz sobie szczerze, czy na pewno są ci potrzebne? Jeżeli nie, anuluj je bez żalu. Jeżeli dotąd nie były używane, to już raczej nie będą.
Planuj wydatki
Planowanie z kartką, notesem albo arkuszem w Exelu to bardzo dobry zwyczaj. Wiedząc ile i na co wydajemy, zaczynamy roztropniej gospodarować budżetem. Nasza rada dla początkujących: wypisz wszystkie niezbędne wydatki w miesiącu, czyli wszystkie rachunki, zakupy, wizyty u lekarzy, raty kredytu i inne zobowiązania. Zsumuj tę kwoty w jedną, a następnie odejmij ją od swojej pensji. To, co ci pozostało, to luźne pieniądze, którymi możesz dowolnie dysponować. Jeżeli nie planujesz nic wydawać, przelej je na konto oszczędnościowe. Po kilku miesiącach przyznasz z zadowoleniem, że oszczędzanie nawet niewielkich kwot naprawdę ma sens.