Jak nie świętować urodzin? Odpowiedź na to pytanie stanowi przypadek ze Śląska, gdzie kilka osób postanowiło urządzić imprezę urodzinową w ruinach zamku Stary Książ w Książańskim Parku Krajobrazowym. Zabawa szybko wymknęła się spod kontroli, co mogło zakończyć się tragedią! Jaki był finał tej historii? Świętujących musieli ratować GOPR-owcy!
Imiona nadawane geniuszom! Czy nosisz jedno z nich?
Imprezowicze wpadli do wąwozu!
Impreza odbywała się w nocy z 25 na 26 sierpnia. Kilka osób zebrało się w ruinach zamku Stary Książ, by uczcić urodziny swojego znajomego. Pozostałości budowli stoją na zdradliwym terenie i otoczone są głębokim wąwozem. Nawet w dzień nie trudno tam o wypadek! Świętujący nie zważali jednak na niebezpieczeństwo i zachowywali się lekkomyślnie. W pewnym momencie, między dwójką imprezowiczów doszło do przepychanki, przez co obaj stracili równowagę i... wpadli kilka metrów w głąb wąwozu!
Momo - skąd się wzięła przerażająca postać z internetu?
Reszta świętujących też nie wykazała się rozsądkiem. Zamiast natychmiast wezwać ratowników, dwie osoby zaczęły schodzić do wąwozu i także spadły. Kolejne chciały tam dotrzeć okrężną drogą, ale utknęły na zboczu. Udaną akcję ratunkową przeprowadzili dopiero GOPR-owcy.
O krok od tragedii
Cała sytuacja mogła się zakończyć tragicznie! Jedna z osób, która spadła do wąwozu, odniosła bowiem poważne obrażenia, które mogły zagrażać życiu! Imprezowicze będą z tego mieć nauczkę. Szczegóły dotyczące akcji poznacie w artykule Eska INFO. Link zamieszczamy poniżej.