Izabela Trojanowska należy do ikon lat 80. w Polsce. Piosenkarka, którą dziś znamy chociażby jako serialową Monikę w "Klanie", zadebiutowała na początku poprzedniej dekady, ale start kariery wcale nie był usłany różami. Wokalistka wróciła wspomnieniami do przykrego doświadczenia z tamtych czasów.
Polecany artykuł:
Izabela Trojanowska o wyrzuceniu ze szkoły
Piosenkarka zadebiutowała w 1971 roku na festiwalach w Zielonej Górze i Opolu. Jak wielokrotnie wspominała, po Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki muzyk Andrzej Rosiewicz zaproponował jej nagranie dwóch piosenek. Z zespołem Hagaw miała zaprezentować je w konkursie "Telewizyjna Giełda Piosenki", który był nadawany w latach 1966 - 1971.
W rozmowie z Maciejem Orłosiem na antenie programu "Daję Słowo" Trojanowska opowiedziała, że zapytała o zgodę na występ dyrektora swojej szkoły. Mimo braku akceptacji i tak postanowiła pojawić się w programie, za co potem została dyscyplinarnie wyrzucona z gimnazjum. Dyrektor zwołał nawet specjalny apel tylko po to, by ogłosić decyzję na forum innych uczniów.
"Jak pojechałam, to mnie wyrzucił. Wyrzucił mnie z gimnazjum i to z hukiem. Przygotował specjalnie apel, na którym wbił mnie w ziemię i wyrzucił. Ja się załamałam, myślałam, że to koniec świata" - powiedziała.
Dalsza kariera
Pochodząca z Olsztyna debiutantka przeprowadziła się do Warszawy, gdzie uczęszczała do Liceum im. Narcyzy Żmichowskiej w Śródmieściu. Jak opowiedziała w książce "Trojanowska", do Studium Wokalno-Aktorskiego przy Teatrze Muzycznym w Gdyni dostała się na drodze wyjątku, bez matury. Szkołę średnią ukończyła dopiero we własnym zakresie po uzyskaniu dyplomu.
Ze względu na niepowodzenia, w latach 70. Izabela Trojanowska zawiesiła karierę muzyczną i skupiła się na aktorstwie. Na scenę powróciła jednak w wielkim stylu, współpracując z Budką Suflera. Wielkimi przebojami w 1980 roku były utwory "Tyle samo prawd ile kłamstw" i "Wszystko, czego dziś chcę".