Choć obecnie Ida Nowakowska nie pojawia się regularnie na ekranach telewizorów, wciąż cieszy się ogromną popularnością w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco dzieli się ze swoimi fanami zarówno radosnymi, jak i trudnymi momentami swojego życia. Tak było i tym razem, gdy wracała z wakacji nad polskim morze. Wypadek samochodowy, w którym brała udział prezenterka oraz jej rodzina miał miejsce w drodze na dworzec kolejowy w Gdańsku. Ida, jej mąż Jacek Herndon oraz ich 3-letni syn Maksymilian wracali z urlopu, kiedy taksówka, którą podróżowali, niespodziewanie została uderzona przez inny pojazd. Rozemocjonowana prezenterka podzieliła się ze swoimi obserwatorami szczegółami historii.
Zobacz także: Ida Nowakowska ujawniła, kim był jej ojciec. Przez lata ukrywała prawdę
Ida Nowakowska - wypadek
Po relacji z kolizji wywnioskować możemy, że prezenterka była naprawdę przestraszona. Choć wypadek był niezwykle stresujący, to na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Ida postanowiła natychmiast poinformować swoich fanów o tym, co się wydarzyło. Choć sama była wyraźnie wstrząśnięta całą sytuacją, starała się uspokoić swoich fanów, podkreślając, że najważniejsze jest to, że wszyscy wyszli z tego cało.
Wszystko szło tak dobrze, naprawdę bardzo dobrze i proszę bardzo, tam za nami samochód został stuknięty. (...) Już chyba nie dojedziemy do Warszawy. (...) Najważniejsze oczywiście, że nikomu nic się nie stało. Uważajcie, proszę, na drodze - przyznała.
Po kilku godzinach, gdy emocje już nieco opadły, Ida dodała kolejną wiadomość, w której poinformowała, że mimo całego zamieszania udało im się dotrzeć do domu w Warszawie. Nie zapomniała również podziękować swoim obserwatorom za wsparcie i troskę, którą od nich otrzymała:
Listen on Spreaker.