Sprzedawca kukurydzy na plaży niespodziewanie stał się gwiazdą internetu. Być może on sam o tym nie wie, że najpopularniejszy filmik na YouTube (z jego udziałem) w dwa dni miał łącznie ponad 250 tysięcy wyświetleń! Sytuacja, z której śmieją się internauci, wydarzyła się w Mielnie. Sposób, w jaki mężczyzna próbował sprzedać kukurydzę może wzbudzać u niektórych kontrowersje. Udawał on śpiewającego księdza w trakcie mszy świętej, a przy tym użył wulgaryzmu. Dla niego najważniejsze jest jednak to, że metoda okazuje się skuteczna.
Plażowy sprzedawca kukurydzy - mistrz reklamy
- Kupcie kukurydzę, nie dajcie się prosić. Bo mi się już tego k**wa nie chce nosić! - w taki sposób pewien pan namawiał plażowiczów do kupowania ciepłego posiłku. Oczywiście nadmorskich przyśpiewek jest dużo więcej (np. ludzie, ludzie, co wy śpicie, kukurydzy nie widzicie), ale ta wydaje się najbardziej kreatywna. Tradycyjnie niezawodni internauci nie przeszli obojętnie obok tej sytuacji. Jedni uważają, że nowego króla handlu powinni zatrudniać na pielgrzymki - z powodzeniem donosiłby jedzenie i z sukcesem zachęcał do jedzenia nawet najmniej smacznych dań. Inni natomiast po takiej reklamie zadeklarowali, że kupiliby dwie kolby!
Do nietypowej sytuacji doszło w sobotę 22 lipca w Suwałkach. Goły mężczyzna wszedł do dwóch sklepów i ukradł produkty 'pierwszej potrzeby'.