Liam Payne nie żyje - ta wiadomość zelektryzowała fanów na całym świecie w środowy wieczór, 16 października. Argentyńskie media jako pierwsze poinformowały o tragicznej śmierci wokalisty, ujawniając, że przyczyną zgonu był upadek z trzeciego piętra. Jak wynika z opublikowanej już sekcji zwłok, złamanie czaszki i liczne obrażenia ciała doprowadziły do natychmiastowej śmierci. Ratownicy nie byli w stanie nic zrobić.
Zdjęcia zdemolowanego pokoju hotelowego, w którym zatrzymał się 31-latek, szybko obiegły sieć, tak samo jak zapis rozmowy telefonicznej jednego z pracowników obiektu, który zaniepokojony zachowaniem Payne'a, zadzwonił na policję, nie ujawniając jednak personaliów gościa.
Mamy gościa, który przesadza z narkotykami i alkoholem. Kiedy jest przytomny, niszczy wszystko w pokoju i prosimy, żebyście kogoś przysłali. [...] Musicie kogoś pilnie wysłać, bo nie wiem już, czy życie gościa nie jest zagrożone. Przebywa w pokoju z balkonem i boimy się, że zrobi coś, co narazi jego życie - powiedział w rozmowie z argentyńską policją kierownik hotelu Casa Sur.
Życie Liama Payne'a to bez wątpienia historia bez happy endu. To opowieść o ogromnych problemach, ciążącej presji, hejcie, który w ostatnich latach tylko się nasilał, uzależnieniu od używek oraz przemocy.
Początki kariery
Nie od dziś wiadomo, że show-biznes nie jest środowiskiem sprzyjającym dojrzewaniu. Pokazują to historie takich gwiazd jak Britney Spears, Justin Bieber czy Lindsay Lohan, które osiągnięty w bardzo młodym wieku sukces przypłaciły problemami w życiu osobistym. Marzenia o sławie i uszczęśliwianiu milionów ludzi swoim talentem bywają jednak silniejsze, a w głowach rodziców, którzy umożliwiają swojej pociesze wkroczenie do tego niedostępnego dla wszystkich, ale i brutalnego świata, często pojawia się myśl: "Mojego dziecka na pewno to nie spotka, przecież zawsze może na mnie liczyć".
Liam Payne zasłynął w 2010 roku, jako 16-latek, biorąc udział w programie "X Factor". To właśnie tam, nie tylko za sprawą Simona Cowella, ale i Nicole Scherzinger, został wybrany jednym z członków zespołu One Direction, który chwilę po zakończeniu przygody z formatem, miał odnieść ogromny sukces na całym świecie i na zawsze zapisać się na kartach historii współczesnej popkultury. Nie wszyscy wiedzą jednak o tym, że Liam Payne próbował swoich sił w formacie już wcześniej, bo jako 14-latek. Simon Cowell powiedział mu wówczas, że nie jest gotowy na zaistnienie w show-biznesie i zasugerował, by spróbował za dwa lata. Tak też zrobił.
W 2022 roku wokalista wyjawił w rozmowie z Loganem Paulem, iż 1D w pewnym sensie powstało dzięki niemu i to jego początkowo wybrano twarzą skierowanej do nastolatków grupy.
Wszystkich nas wyrzucono, a potem ja i Niall Horan mieliśmy już wsiąść do pociągu w Houston, gdy jakaś kobieta przybiegła za nami i powiedziała: "Hej, proszę wróćcie, jurorzy chcą z wami porozmawiać". (...) Simon zaczął więc od mojej twarzy, a resztę dopracował… Byłem honorowym członkiem One Direction i on sam opowiedział mi tę historię w swoim domu - mówił, wspominając casting.
Wyznanie rozbawiło internautów, którzy od początku w rolach leaderów widzieli raczej Harry'ego Stylesa, ewentualnie Zayna Malika. Słowa Payne'a w uszczypliwy sposób skomentowała nawet piosenkarka Lizzo.
Nie wiem, kto okłamał tego biednego chłopca, ale na pewno nie był frontmanem - powiedziała na TikToku.
Opublikowany po latach archiwalny fragment "X Factora" udowodnił, iż w twierdzeniu Liama było sporo racji. Rzeczywiście mógł on liczyć na wsparcie ze strony Simona i widziano w nim potencjał na bycie liderem.
Wielki sukces One Direction
Zespół One Direction właściwie od razu odniósł sukces, a to pociągnęło za sobą poważne konsekwencje. Chłopcy zostali rzuceni w wir pracy. W ciągu sześciu lat działalności wydali aż pięć płyt i wyruszyli w cztery trasy koncertowe. Tempo życia sprawiło, że Payne zaczął sięgać po używki, by poradzić sobie z ciążącą na nim presją.
Często byłem [pijany], ponieważ nie było innego sposobu, żeby zrozumieć to wszystko, co się [wokół mnie] dzieje. (...) Najlepszym sposobem, żeby nas chronić, było zamknięcie nas w naszych pokojach, a co jest w pokoju? Mini-bar. Zorganizowałem zatem jednoosobową imprezę, która trwała przez wiele lat - mówił o problemach z alkoholem w rozmowie ze Stevenem Bartlettem w 2021 roku.
Krytykowanie wyglądu
Jeszcze będąc członkiem One Direction, Liam regularnie musiał mierzyć się z komentarzami krytykującymi jego wygląd. Gdy w 2014 roku internet obiegły zdjęcia wokalisty bez koszulki, stał się on obiektem niesmacznych żartów w mediach społecznościowych. Zareagował z typowym dla siebie dystansem, publikując zdjęcie z wydętym brzuchem i polikami.
Czy bycie normalnym jest złe? Chcę po prostu wyjaśnić, co media robią ludziom w dzisiejszych czasach. Czy muszę wyglądać jak pływak olimpijski, żeby zdobyć aprobatę fajnych dzieciaków, czy mogę po prostu zaakceptować fakt, że osoba, którą naprawdę kocham, uważa mnie za najfajniejszego dzieciaka w mieście? Chyba wybieram tę drugą opcję ;) - napisał w 2014 roku, mając 21 lat.
Wygląd Liama powrócił na tapet w marcu 2023 roku. Wtedy w mediach huczało z kolei o jego zaskakującym schudnięciu i "nowej twarzy". Payne zaskoczył odmienionym wizerunkiem na premierze filmu "All Of Those Voices", gdzie wspierał Louisa Tomlinsona.
Mógł zdecydować się na wolumetrię szczęki, wypełnienie ust i regularną pielęgnację botoksem - wymieniała kosmetolożka Pamela Weinberger w rozmowie z serwisem "Page Six".
Porażka komercyjna
Po zakończeniu działalności One Direction każdy z wokalistów poszedł w swoją stronę. Liam, chociaż wylansował hity "Strip That Down" czy "For You" z Ritą Orą, musiał przełknąć smak porażki i kolejną falę prześmiewczych komentarzy, tym razem wynikającą z niezadowalających wyników sprzedaży jego solowej płyty. Krążek "LP1" zadebiutował w Stanach Zjednoczonych dopiero na 111. miejscu "Billboardu" i rozszedł w niespełna 10 tysiącach egzemplarzy. Wokaliście, który co roku, jako jedyny, świętował z fanami rocznicę założenia 1D, zaczęto coraz częściej zarzucać, że kurczowo trzyma się tematu zespołu, nierzadko insynuując powrót, bo to jedyne, co trzyma go na fali.
Kiedy pozostali członkowie One Direction grali koncerty w ramach arenowych, a nawet stadionowych - jak Harry Styles - tras, Liam został zmuszony do odwołania sześciu zaplanowanych koncertów w Meksyku i Ameryce Południowej.
Z ciężkim sercem muszę wam powiedzieć, że nie mamy innego wyjścia, jak tylko przełożyć moją nadchodzącą trasę po Ameryce Południowej. Przez ostatni tydzień leżałem w szpitalu z poważną infekcją nerek, nie życzę tego nikomu, a lekarze zalecają, abym teraz odpoczywał i wracał do zdrowia - wyznał w sierpniu ubiegłego roku.
"Zły ojciec"
W 2016 roku media żyły romansem Liama Payne'a z Cheryl Cole - piosenkarką, która była jurorką w "X Factor", kiedy zaczynał karierę. Para doczekała się syna Beara, który przyszedł na świat w marcu 2017 roku. Rok później, w lipcu 2018 roku, Liam poinformował o rozstaniu za pośrednictwem Twittera.
Cheryl i ja z przykrością informujemy, że nasze drogi się rozeszły. To była dla nas bardzo trudna decyzja. Nadal jednak żywimy do siebie uczucia jako rodzina.
Payne'owi szybko przypięto łatkę ojca z doskoku. Szczególnie mocno dostało mu się w 2020 roku, gdy zdradził, że przez czas lockdownu nie widywał się z synem.
[Lockdown] to najdłuższy okres, kiedy nie widziałem go [Beara]. Rozmawialiśmy o tym i z różnych powodów, wspólnie z Cheryl zdecydowaliśmy, że powinienem być przez chwilę z dala od niego. Nie jest niczym niezwykłym, że jestem w jego życiu i poza nim. To spokojne i zrelaksowane dziecko. Nie martwi się za bardzo o nic - powiedział w wywiadzie dla Tings.
Dopiero w lipcu ubiegłego roku Payne w filmie zamieszczonym na YouTubie opowiedział o tym, jak po odstawieniu alkoholu odnalazł w sobie radość wynikającą z bycia ojcem.
Szczerze mówiąc, czas spędzony z Bearem był naprawdę, naprawdę świetny. Chciałbym podziękować jemu i jego mamie za to, że dali mi odrobinę wolności, żebym zadbać o siebie w tym momencie, ponieważ musiałem to zrobić. Nie ma sensu próbować być ojcem, kiedy nie masz niczego do nauczenia, a nie sądzę, żebym do tej pory miał mu wiele do powiedzenia, poza tym, że bardzo go kocham.
Przemoc i książka Mayai Henry
Rok 2024 był zdecydowanie najtrudniejszym w życiu Liama. Jego była narzeczona, Maya Henry, wydała bowiem książkę inspirowaną własnymi przeżyciami - "Looking Forward", na łamach której opowiedziała o trwaniu w toksycznym związku, pełnym przemocy i używek. Główna bohaterka powieści, Mallory, zakochuje się w członku popularnego boysbandu 5Forward, a piękne uczucie szybko przeradza się w koszmar. W jednej z kluczowych scen Oliver, ukochany Mallory, każe dokonać jej wyboru: albo aborcja, albo rozstanie.
Gdyby to zależało ode mnie, nie zrobiłabym tego. Z drugiej strony, gdybym podjęła inną decyzję, straciłabym osobę, którą kochałam. Były na ten temat z pewnością trudne rozmowy. Ale patrząc wstecz, wszystko dzieje się z jakiegoś powodu - mówiła w rozmowie z "People" Henry.
Maya nie wyjawiła jednak nigdy wprost, że chodziło o Liama.
