PeKay - Hates Generation - O takich klipach nie powinno się pisać źle, właściwie najlepiej nie pisać o nich wcale, żeby nie dawać amunicji i paliwa ich autorom. PeKay wykonał sprytny krok - oficjalnie odpowiedział na wszystkie hejty, teraz każdego, kto go skrytykuje może nazwać hejterem i zakończyć dyskusję. Video powoli zdobywa fejm w Internecie. Chyba nie taki fejm jakiego chciał Piotr Kukulski, ale podobno nieważne, co o Tobie mówią, ważne, żeby poprawnie pisali nazwisko...
>>> Gorąca 100 - Największe hity 2013. Jak myślisz ile kawałków PeKay znajdzie się w zestawieniu? <<<
W Haters Generation PeKay usiłuje rapować wyrzucając z siebie losowe slangowe słowa poukładane niezgrabnie w prawie rymujące się wersy. Video wypełnione jest zbędnymi prowokacjami (autor przebrany za księdza). Według komentujących pod klipem na YouTube - oglądać nie ma czego i słuchać też nie bardzo. Plus należy się jednak za zgrabnie przemycone nawiązanie do Weekend - Ona Tańczy Dla Mnie.
>>> Słuchaj Gorącej 100 w eskaGO! - Muzyka wolna od PeKeya <<<
Na stronie internetowej PeKaya znanego wcześniej jako PiKej czytamy: muzyka jest w nim, a on jest muzyką - jak na razie jednak za bardzo tego nie widać. Do tej pory Piotr Kukulski jest rozpoznawalny głównie dzięki newsom na portalach plotkarskich i występom w telewizji śniadaniowej. Chce nagrywać muzykę, która cieszy się ogromną popularnością za Oceanem - twierdzi PeKay, jednak szybki research w Google nie stwierdził obecność żadnych, wiarygodnych, pozytywnych komentarzy na temat jego kawałków. Mimo szumnych zapowiedzi, terminarz koncertowy na 2014 świeci pustkami. Nieźle, jak na ogromną popularność za Oceanem. Może chodzi o Ocean Indyjski?
Piotr Kukulski wielokrotnie zapewniał, że jest najlepszy, tryskał pewnością siebie i przekonaniem o tym, że jest świetnym raperem. Jednak 7 grudnia 2013 nie wytrzymał i zablokował swój fanpage dla Polski. PeKay na Facebooku pisze głównie głównie po angielsku, tymczasem trudno znaleźć jakikolwiek komentarz w tym języku. Widać jego fani zza Oceanu pragną pozostać anonimowi...
KZ