Od premiery pierwszego singla promującego “Harry’s House” o byłym wokaliście zespołu One Direction nie przestaje być głośno. Najnowszy album Stylesa podbija listy przebojów, a on sam wciąż jest na językach nie tylko swoich słuchaczy, ale i całego show biznesu. Między innymi reżysera filmu “Elvis” Baza Luhrmanna, który w wywiadzie dla Nova FM zdradził dlaczego mimo tego, że Styles ubiegał się o rolę w jego najnowszym filmie przegrał casting z Austinem Butlerem.
Harry jest naprawdę utalentowanym aktorem. Mógłbym z nim nad czymś popracować, ale prawdziwy problem z Harrym polega na tym, że jest Harrym Stylesem. On już jest ikoną.
Oprócz Stylesa o rolę ubiegał się również Miles Teller, znany z produkcji takich jak “Whiplash” czy “Top Gun: Maverick”. Reżyser wyznał jednak, że Austin Butler był wręcz stworzony do roli Elvisa.
To nie ja go wybrałem, tylko ta rola. Urodził się żeby ją odegrać. Stracił mamę w tym samym wieku co Elvis. Przez dwa lata żył i oddychał tak samo jak on.
Harry Styles nie rezygnuje z bycia aktorem. Już we wrześniu ukaże się kolejna produkcja z jego udziałem pt. "Don't Worry Darling" gdzie u boku Florence Pugh ("Midsommar", "Małe kobietki") zagra młodego mężczyznę, który skrywa przed swoją żoną pewną tajemnice. Thriller psychologiczny wyreżyserowała obecna partnerka Stylesa - Olivia Wilde.