O tym, że Taylor Swift ma na bakier z ekologią mówi się od miesięcy. Artystka, która zgarnia wszystkie najważniejsze nagrody muzyczne, a nawet doczekała się tytułu "Człowieka Roku" magazynu "Time", wcale nie jest taka nieskazitelna. Na Instagramie polskiego oddziału organizacji Greenpeace pojawił się poświęcony jej w całości post. Aktywiści na rzecz ochrony środowiska wytknęli piosenkarce, że z miłości do Travisa Kelce, z którym spotyka się już od jakiegoś czasu, całkowicie zapomniała, jak ważne jest dbanie o naszą planetę. Statystyki, na jakie powołują się członkowie Greenpeace Polska, są szokujące. Wynika z nich, że Taylor Swift wygenerowała w ciągu zaledwie trzech miesięcy tyle gazów cieplarnianych, ile 17 domów jednorodzinnych przez cały rok. Będąca w globalnej trasie koncertowej "The Eras Tour" gwiazda chętnie korzysta z prywatnego odrzutowca, by móc szybko dotrzeć do swojego ukochanego.
Taylor Swift w ogniu krytyki
Niewielu artystów może "pochwalić się" osobnym postem w mediach społecznościowych Greenpeace. Członkowie polskiego oddziału międzynarodowej organizacji pozarządowej skrytykowali działania będącej aktualnie na topie piosenkarki. Jak czytamy, Tay w ciągu pierwszych trzech miesięcy swojego związku wyemitowała tyle gazów cieplarnianych, co 17 domów jednorodzinnych w rok. Gwiazda "triumfowała" w podobnym rankingu w 2022 roku i wszystko wskazuje na to, że może powtórzyć swój "sukces".
1% najbogatszych ludzi generuje tyle emisji CO2, co 66% najbiedniejszych - podsumowano.
Fani stanęli w obronie idolki, twierdząc, że w jej przypadku trudno o korzystanie ze środków masowego transportu. A wy co o tym sądzicie?