Glass Animals

i

Autor: materiały prasowe Live Nation Glass Animals wystąpią w Warszawie.

Koncerty w Polsce

Glass Animals w Polsce! Gwiazdy od hitu "Heat Waves" wystąpią w Warszawie

2024-10-14 15:44

Glass Animals ogłosili swoją światową trasę koncertową TOUR OF EARTH 2024. To obejmująca 41 występów i promowana przez Live Nation trasa, podczas której zespół wystąpi w największych salach koncertowych w swojej dotychczasowej karierze. Jeden z koncertów odbędzie się w Warszawie. Kiedy show w polskiej stolicy?

Glass Animals zagrają w Polsce!

Podczas trasy koncertowej zespół Glass Animals po raz pierwszy zagra w wielu kultowych miejscach na całym świecie, w tym w Madison Square Garden w Nowym Jorku, Bridgestone Arena w Nashville, The Gorge Amphitheatre w Seattle, Kia Forum w Inglewood, 3Arena w Dublinie, The O2 w Londynie i wielu innych. Jednym z miast, które odwiedzą wykonawcy hitu "Heat Waves", będzie Warszawa. W naszej stolicy zagrają już 19 października 2024 roku. Koncert odbędzie się w hali Expo XXI. 19 lipca ukazał się najnowszy album zespołu pod tytułem "I Love You So F***ing Much". To właśnie ten krążek promuje ta trasa koncertowa.

ZOBACZ TAKŻE: Tak wyglądają koncerty Kylie Minogue. W Łodzi da wielkie show!

Tajemnica fenomenu Taylor Swift

"I Love You So F***ing Much" - o płycie

"I Love You So F***ing Much" to następca uznanego przez krytyków „Dreamland” z 2020 roku, który sprzedał się w ponad 12 milionach egzemplarzy na całym świecie i zawierał utwór "Heat Waves". To piosenka, która biła rekordy i która stała się największym międzynarodowym hitem brytyjskiego zespołu od prawie 30 lat. Był to pierwszy utwór grupy z UK od czasu "Wannabe" Spice Girls w 1995 roku, który zajmował pierwsze miejsce przez pięć kolejnych tygodni na liście Billboard Hot 100. To także pierwszy utwór stworzony przed jednego autora i producenta od czasu "Happy" Pharella, co doprowadziło do tego, że największe światowe gwiazdy popu, w tym Florence Welch, chciały współpracować z frontmanem Glass Animals, autorem tekstów i producentem, Dave'em Bayleyem. Powstanie „I Love You So F***ing Much” było obarczone kryzysem egzystencjalnym. Dave zmagał się z sensem tej nowo odkrytej globalnej sławy, obserwując to wszystko, gdy świat zmagał się z lockdownem.