Chociaż dla wielu jest prezenterką telewizyjną, Patrycja Kazadi zawsze najbardziej marzyła o tym, by postrzegać ją jako wokalistkę. Artystka od najmłodszych lat pisała teksty piosenek z nadzieją, że kiedyś będą one śpiewane przez jej muzycznych idoli, między innymi przez Kayah. Dziś, w 2023 roku, Kazadi może pochwalić się współpracą z legendą polskiej sceny muzycznej. Singiel "Ganesha" zapowiadający nie EP-kę, a pełnoprawny album radzi sobie doskonale. Zrealizowany przy użyciu AI teledysk zrobił piorunujące wrażenie na internautach. Kazadi ma jednak na swoim koncie projekty, które nie spotkały się z równie ciepłym przyjęciem, co "Ganesha". W 2015 roku wokalistka przymierzała się do wydania swojego drugiego albumu studyjnego, a pierwszym singlem go promującym wybrano utwór "Na zawsze". Pod zrealizowanym do niego teledyskiem, w którym Kazadi zaprezentowała ścięte włosy, pojawiło się tyle hejtu, że wytwórnia, pod której szyldem nagrywała, postanowiła zablokować możliwość publikowania komentarzy. Tylko u nas Patrycja powróciła wspomnieniami do tamtych czasów i zdradziła, jaki ma dziś stosunek do kawałka.
Kazadi o hejcie
Piosenka "Na zawsze" miała zapowiadać drugi album studyjny Patrycji Kazadi. Artystka wystąpiła z nim nawet w Opolu. Niestety, pod piosenką pojawiło się sporo krytycznych komentarzy. Internauci skrytykowali nie tylko warstwę tekstową, ale również odmieniony wizerunek gwiazdy TV. Dlaczego?
"Na zawsze" to jest super numer! Jezu, ja go tak nienawidziłam przez to, co mnie spotkało i wydawało mi się, że co ja zrobiłam, a dzisiaj z perspektywy czasu uwielbiam grać go na koncertach. To jest świetna melodyka, dobry tekst, świetny bit, klip był mega nowoczesny. To wszystko nie miało nic wspólnego z moim śpiewaniem i ja to dzisiaj wiem. Widzę, jak inni śpiewają i mają zero hejtu. To wszystko miało związek z tym, że byłam panią prowadzącą z "You Can Dance" i to było nie do przejścia dla ludzi. Dlaczego jestem Jagną w "Ranczo", prowadzącą w "You Can Dance", a do tego mam mieć karierę muzyczną? Nie, nie, nie, hola, hola! - wyznała.
Pamiętacie ten kawałek?
