Marzyłam o tym 20 lat. Bałam się, nie wiedziałam, czy się zaakceptuję, bo to jednak jest ciało obce. To naprawdę było moje wielkie marzenie. Takie kobiece. I się zdecydowałam. W grudniu poddałam się operacji, ale czuję się, jakbym miała je od zawsze. Mąż jest zachwycony. Chociaż powiedział, że dla niego nie muszę nic poprawiać. Ale pomyślałam, że nie dla niego robię coś fajnego, tylko dla siebie - wyjawiła na łamach "Jastrząb Post".