Dziś zajmuje się czymś zupełnie innym. Zawodowo związany jest branżą gastronomiczną. "To była moja świadoma, w pełni przemyślana decyzja o odejściu z zespołu. Zapragnąłem zwyczajnego życia. To było jak narkotyk, to było z jednej strony niesamowite i wciągające, a z drugiej bardzo wyniszczające i męczące" - opowiadał w "Dzień dobry TVN".