Spis treści
Friz przeżył chwile grozy, podczas wypadu do Afryki. Miało być pięknie, tak z pewnością było, ale dziewiętnastego dnia niemalże nie skończyło się tragicznie. Co się dokładnie stało? Twórca najpopularniejszego internetowego projektu w Polsce postawił wspólnie ze swoim przyjacielem doświadczyć przygody życia. Friz i Patecki nocowali w buszu, w otoczeniu najdzikszych zwierząt, odwiedzili lokalnie żyjącą ludność i jedli specjały afrykańskiej kuchni. Wydawało się, że to skok na bungee wywoła wśród Youtuberów największe emocje, bo jest bardzo niebezpieczny. Tymczasem to nieobliczalny żywioł, jakim jest woda, wywołał u nich prawdziwa obawę o swoje życie. Panowie wybrali się na spływ pontonem z jednej z afrykańskich rzek i prawie zostali wciągnięci przez wir. Wideo możecie zobaczyć poniżej.
Friz prawie utonął - co się stało?
21 dni w dzikiej Afryce, to głównie przygoda, ale również niespodziewane momenty. Zakopany w błocie samochód, wyciągany przez wojskowych z Botswany, brak wystarczającego miejsca na twardym dysku czy nagły brak gotówki, to zaledwie część problemów, jakie napotkały Friza i Pateckiego w Afryce. Najbardziej utkwi im jednak w pamięci moment, gdy wybrali się na spływ pontonem w dół rzeki Zambezi, która przepływa przez Zambię, Angolę i Mozambik.
Ekipa Friza wróciła do szkoły! Mini Majk MOCNO zirytowany najsłabszą oceną
Internetowi twórcy, wraz z innymi ludźmi, wpadli w największą falę, która przewróciła ich ponton. Karol Wiśniewski miał przyczepioną na wysokości klatki piersiowej kamerę GoPro. To co widzieliście, to był dla mnie przerażający moment. Zobaczyłem GoPro i policzyłem. Byłem 14 sekund pod wodą, byłem w jakimś wirze i nie mogłem wypłynąć. Mogłoby się wydawać, że kurczę 14 sekund, co to jest. Ale jak walczysz i próbujesz z całych sił się wydostać uwierzcie, 14 sekund jest naprawdę wiecznością. Miałem wrażenie, że się topię i to tak na poważnie. Jedyne, co uratowało Friza to kamizelka asekuracyjna. Zobaczcie sami: