Spis treści
Friz ROZBIŁ swój samochód, a to wszystko chwilę po tym, gdy wrócił z wakacji, na które wybrał się wraz z Wersow. Co się dokładnie stało? Lider Ekipy Friza po powrocie do kraju zdecydował się na przejażdżkę swoim błyszczącym Mercedesem CLA, którego wartość szacowana jest na 300 tysięcy złotych. Niestety, wycieczka nie zakończyła się dla niego szczęśliwie. Choć ostatecznie najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Karol Wiśniewski podzielił się w fanami szczegółami zdarzenia i na bieżąco wrzucał relacje z przebiegu sytuacji. Już w pierwszych wiadomościach na swoim profilu na InstaStories stwierdził, że wina nie leży po jego stronie, ale ostatecznym rozstrzygnięciu zadecyduje wezwana na miejsce policja. Samochód Friza po tej kolizji nie wyglądał zbyt dobrze.
Friz sprawi niesamowity prezent swoim rodzicom! To miejsce powstało z myślą o nich
Friz - rozbity samochód
Friz rozbił samochód, który odebrał z salonu w lipcu 2018 roku. Sam swoją relację ze zdarzenia rozpoczął od słów: - Pierwszy dzień w Polsce no i tyle. Pewnie będzie moja wina, ale ja nie czuję się w ogóle winny. Uderzenie jest z przodu, więc zawsze jak jest uderzenie z przodu, to wiadomo jak to wygląda z winą. Nie czuję się winny, bo Pan zajechał mi drogę, wbił się bez kierunkowskazu, nie popatrzył w lusterko i zobaczymy. Mam nagranie z kamerki. Za chwilę przyjedzie policja, lipa.
Kilka minut później bardzo dokładnie pokazał jak wyglądają uszkodzenia. Maska jest cała, więc poszedł zderzak i osłona lampy. Ona pękła, ale lampa jest cała i działa normalnie, więc spoko - podsumował Friz.
- Normalnie gość mi zajechał drogę, nawet te uderzenia w samochodzie są takie bardzo, z tyłu z lewej, a u mnie jest zderzak z prawej, co sugeruje, że nie wjechałem mu w tyłek, tylko w jego bok. Tak naprawdę on był w połowie swojego pasa, nawet bardziej na swoim pasie, nie popatrzył w lusterko. Boję się, że będzie moja wina, chociaż nie czuję się winny. (...) Szkoda tego, pana, bo to taki starszy pan i mocno się zestresował tym wypadkiem. Kurcze, nie wiem.
Na miejsce przyjechała policja. Friz, jako dowód w zdarzeniu, przekazał wideo-rejestrator, którym nagrywał swoją jazdę. Udało się odtworzyć nagranie. - Czuję się jak po kartkówce w szkole. Pani sprawdza tego samego dnia, na tej samej lekcji i tak nie wiesz. Wydaje ci się, że dobrze, ale zależy od pani. Policja poinformowała Youtubera, że nie on zawinił w kolizji drogowej, a sprawcę ukarano mandatem karnym.
Murcix rozwaliła samochód! Ekipa Friza nie pozostawiła na niej suchej nitki