Spis treści
Friz zdobył serca widzów za sprawą swojej konsekwencji, pracowitości, ale również dzięki swojemu uporowi w dążeniu do celu. Założyciel Ekipy rozkochał w sobie widownie także dzięki niecodziennym pomysłom, które wykorzystywał w swoich filmikach. W przeszłości oddał dom w zabawie kamień papier nożyce, zrobił prezent ślubny losowej młodej parze, czy chociażby rozdał kasę osobom, które kupiły zeszyt sygnowany logiem jego projektu. Największych twardzieli poruszył jednak inny gest. W momencie największych ulew, burz i tragedii żywiołowych, Friz przekazał pieniądze dla powodzian. Wiele rodzin, w jednej chwili straciło dorobek swojego życia, a Karol Wiśniewski postanowił w jakiś sposób im pomóc. Teraz wpadł na kolejny zaskakujący pomysł. Będąc na słonecznej Ibizie wymyślił konkurs, w którym do wygrania była oczywiście kasa. Na czym polegało zadanie? Niektórzy internauci zrobili wszystko, by wygrać rywalizację i zgarnąć gotówkę od Youtubera!
Friz TYMI SŁOWAMI zasugerował koniec swojej kariery. Jego dalsze plany zaskoczeniem!
Friz - pieniądze za puszkę
Karol Wiśniewski wraz z pozostałymi członkami Ekipy wybrał się na Ibizę. Będąc na słonecznej wyspie nie mogli odpuścić sobie klubu Ushuaia, gdzie grają na co dzień tacy DJ-e, jak David Guetta, Tiesto, Kygo, Calvin Harris czy Armin van Buuren. Jeździli też po górzystych terenach, podwodnym skuterem, czy pojawili się w miasteczku z karuzelami. Odwiedzili też Baleary, czyli region w Hiszpanii, gdzie znajdują się wysokie posągi. Celne rzucenie kamieni na każdy ze skalnych monumentów oznacza szczęście i powodzenie. Karol Wiśniewski postanowił odwrócić sytuację i sam zdecydował się dać komuś szczęście. Rzucił na posąg puszkę z napojem Ekipy, a ktoś, kto ją zrzuci jako pierwszy i nagra z tego filmik otrzyma 10 tysięcy złotych.
Youtuber Jawor postanowił skorzystać z takiej okazji i spontanicznie wybrał się na Ibizę. Kupił bilety i co ważne dokładnie przemyślał logistykę zdejmowania puszki z wysokiego posągu. Zdecydował się zabrać ze sobą drona. Dojechał na miejsce i jak się okazało nie był pierwszy. Byli już tam Polacy, którzy na co dzień mieszkają na przepięknej wyspie. Pojawiła się teoria, że to właśnie oni podeszli do posągu z drabiną i zdjęli puszkę. Jednak w dalszej części filmu Jawora dowiedzieliśmy się, z zapewnień ochrony, że na terenie archipelagu nikt nie pojawił się z drabiną umożliwiającą wejście po monumencie. Był też pomysł, że puszka po prostu spadła lub ktoś już ją wyrzucił do śmietnika. Możliwe też, że ochrona po prostu zdjęła puszkę z góry widząc na kamerach, że na posągu znajduje się nieokreślony przedmiot. Pomimo starań Youtubera nie udało mu się zgarnąć 10 tysięcy złotych. Starania docenił Karol Wiśniewski, który napisał w komentarzach pod filmikiem:
kurdeee ale szkoda, na bank wybuchła i ją sprzątnęli :( Nie przemyślałem tego totalnie, zreszta wymyśliłem to w momencie jej wrzucenia więc to był spontan pomysł XDodezwę się do Ciebie jeszcze, coś wymyślimy :D!