Ariana Grande - film, to coś co musicie zobaczyć! Ari to jedna z najpopularniejszych wokalistek na świecie. To ona za każdym razem odnotowuje sukcesy, które jak wiadomo nie cieszą tylko jej samej, ale również wszystkich fanów. Teraz amerykańska gwiazda sprawiła swoim wielbicielom najlepszy prezent na święta, aż niektórzy popłakali się ze wzruszenia! Jest nim oczywiście film z trasy koncertowej Excuse Me, I Love You, który miał swoją oficjalną premierę w poniedziałek 21 grudnia. Premiera dokumentu prawie zlała się w czasie z oficjalnymi zaręczynami Ariany Grande i Daltona Gomeza.
Teraz widzowie z całego świata mogą wirtualnie wejść za kulisy ostatniej trasy koncertowej Ari - Sweetener, która odbyła się w trudnym momencie jej życia. Amerykańska piosenkarka pokazuje przed kamerami nie tylko show, ale także urywki ze spotkań z ważnymi osobami i oczywiście backstage koncertu w Londynie. Co o ekranizacji sądzą fani? Mimo iż to jedna z piękniejszych niespodzianek tego roku, zdania są podzielone!
Excuse Me I Love You - opinie o filmie Ariany Grande
Film Excuse Me I Love You śmiga w sieci i wywołuje spore emocje. Co o ekranizacji trasy koncertowej Ari sądzą jej fani? Zdania są podzielone! Niektórzy fani gwiazdy są zawiedzeni, bo liczyli na więcej niż momenty z muzycznego show. Inni zaś płaczą ze wzruszenia i podziwiają swoją idolkę za to, że zrobiła koncerty w trudnym czasie. Dokument Excuse Me I Love You, to bez wątpienia najlepszy prezent świąteczny, który Ariana Grande zrobiła swoim fanom!
- Popłakałam się, cudowne to
- Jest mi tak przykro, że miałam bilety i koncert odwołano, to co zrobiła na tej trasie było wspaniałe i zobaczyć to na żywo to aa
- fajne jest, ale wolałbym zobaczyć więcej backstage'u
- trochę się zawiodłem myślałem, że będzie dużo więcej z tego życia podczas trasy, a był tak naprawdę koncert i trochę gadania podczas interlides
- Jakby to jest tylko film a ja się czuje jakbym była na jakiejś imprezie, ona sobie lata po scenie skacze bawi się, publiczność to samo i aż czuć tą super atmosferę
Polecany artykuł: