Lady Gaga z fanem Dominikiem

i

Autor: BENJAMIN CREMEL/AFP/East News, materiały prywatne Dominika Gajdy

relacja

Fan z Polski dostał się na zamkniętą imprezę Lady Gagi. Taka jest prywatnie! [TYLKO U NAS]

2024-10-02 15:13

Lady Gaga ma ostatnio sporo na głowie. Wokalistka promuje nowy film ze swoim udziałem "Joker: Folie à deux", inspirowaną produkcją płytę "Harlequin", a już za moment zaprezentuje światu pierwszy zwiastun siódmego albumu studyjnego. Podczas premiery "Jokera" w Londynie fan piosenkarki, Dominik, którego doskonale znacie z mediów społecznościowych, miał okazję spędzić z nią trochę czasu. Jaka ikona popu jest naprawdę?

Tegoroczna jesień należy do Lady Gagi. Za sprawą nagranego z Bruno Marsem hitu "Die With a Smile" piosenkarka znalazła się w TOP5 najchętniej słuchanych artystów muzycznych na świecie w serwisie Spotify, a już za moment swoją premierę kinową będzie miał kolejny film z jej udziałem - długo wyczekiwany "Joker: Folie à deux". Gwiazda była tak pochłoniętą pracą nad produkcją, że zdecydowała się nawet na nagranie krążka inspirowanego oficjalną ścieżką dźwiękową. Mowa o płycie "Harlequin", na której znalazł się najnowszy singiel gwiazdy "Happy Mistake". To jednak nie koniec, bo jeszcze w październiku Lady Gaga zaprezentuje to, na co jej fani czekają chyba najbardziej, czyli pierwszy singiel z "LG7", siódmego albumu studyjnego, który ma być popowym wydawnictwem, jednak zupełnie innym niż jego poprzednik, "Chromatica".

Polski obraz na okładce nowej płyty Lady Gagi! Artystka użyła dzieło Jana Matejki

Rola w "Joker: Folie à deux" wymusiła na artystce udzielenie dziesiątek wywiadów i udział w oficjalnych pokazach kinowych. Jedna z zaplanowanych premier filmu miała miejsce w Londynie, w środę 25 września. Na miejscu, poza dziennikarzami, pojawili się też Little Monsters z całego świata, m.in. Dominik, znany w środowisku fan piosenkarki, który w mediach społecznościowych relacjonuje koncerty artystów i opowiada o nowościach muzycznych. 

Wszystko zaczęło się od tego, że moja wspaniała koleżanka Kasia niespodziewanie napisała do mnie, że wygrała 2 zaproszenia na oficjalną premierę filmu "Joker: Folie à deux" w Londynie i zaprasza mnie jako jej towarzysza. Tak naprawdę to wszystko możliwe było dzięki Kasi! Nie myśląc długo, zakupiliśmy bilety lotnicze, hotel, bo czasu jednak było już niewiele. Zdobycie biletów na czerwony dywan "Jokera" nie było takie proste. Trzeba było wziąć udział w loterii organizowanej przez Warner Bros. W Europie odbyły się jedynie dwa tak duże eventy poświęcone premierze tego filmu: w Wenecji oraz wspomnianym Londynie.

Lady Gaga - trasa Chromatica Ball. Koncert w Düsseldorfie

Premiera "Jokera" w Londynie. Selfie z Lady Gagą

Przylatując do Londynu, Dominik miał nadzieję, że zdobędzie autograf i zrobi sobie selfie z idolką. Nie spodziewał się tego, że wyląduje z nią na jednej imprezie.

Gdy wylądowaliśmy na lotnisku London-Luton wsiedliśmy do busa i poszliśmy spać. Po godzinnej drzemce wszedłem na Twittera, by zobaczyć, czy są już jakieś informacje na temat tego czy Gaga jest już w Londynie. Zamiast tego zobaczyłem post jakiejś użytkowniczki z Irlandii, która opublikowała informację o tym, że team Lady Gagi rozsyła tajemnicze zaproszenia na sekretny, zamknięty event poświęcony Lady Gadze: EXCLUSIVE LADY GAGA FAN EVENT. Zaproszenie otrzymało losowo jedynie kilkanaście osób, które zakupiły nowy album Gagi w przedsprzedaży na brytyjskiej stronie artystki. Podobno takie były warunki. Obudziłem Kasię i powiedziałem jej o tym, że ta dziewczyna z Twittera nie może być obecna na wydarzeniu. Okazało się, że Kasia jest jej internetową znajomą i spośród setek komentarzy z prośbą o oddanie zaproszenia, oddała je właśnie nam.

Za wspomniane wejściówki ludzie proponowali ogromne kwoty od 200 do nawet 1000 funtów. Każdy chciał dostać się na ten sekretny event, mimo że nikt nie znał żadnych szczegółów tego wydarzenia. Niektórzy spekulowali, że może pojawić się tam sama Lady Gaga. My dostaliśmy jedynie potwierdzenie, że znajdujemy się na liście gości, a wydarzenie odbędzie się w centralnej części Londynu. Więcej informacji mieliśmy otrzymać o 18:00 tego samego dnia. Poproszono, by nie zdradzać, gdzie odbędzie się impreza.

25 września Dominik spełnił swoje marzenie i stanął twarzą w twarz z Lady Gagą, gdy ta przechadzała się po czerwonym dywanie.

Każdy zaproszony uczestnik otrzymał informację, o której ma przybyć na miejsce. Zostaliśmy podzieleni na grupy kolorami. Ja wraz z koleżanką znaleźliśmy się w grupie RED, która wchodziła jako pierwsza, bo o 15:30. Była też grupa BLUE, która z tego co pamiętam wchodziła pół godziny po nas. Był absolutny zakaz kolejkowania. Podobno osobom, które pojawiły się na miejscu dzień wcześniej, aby zaklepać miejsce, odbierano możliwość udziału w wydarzeniu. Słyszeliśmy, że bilety wygrało łącznie dwieście osób. Jak się jednak okazało, na miejscu było dwa albo nawet trzy tysiące fanów. Lekko się załamaliśmy widokiem takiego tłumu, szczególnie że dużo osób złamało regulamin i pojawiło się na miejscu na długo przed wskazaną godziną. Straciliśmy nadzieję na pierwszy rząd przy barierce i możliwość interakcji z obsadą filmu, a co najważniejsze - z Lady Gagą. Ochrona była bardzo sympatyczna, otwarta, tolerancyjna, a co najważniejsze - na wejściu każdy faktycznie został dobrze sprawdzony, czego brakuje w Polsce.

Weszliśmy na czerwony dywan. Wow! Mieliśmy chwilę, bez większego pośpiechu, aby porobić sobie zdjęcia i nacieszyć się chwilą. Zostaliśmy pokierowani do naszego sektora, w którym już czekało ponad 200 fanów. Nie powiem, straciliśmy wszystkie nadzieje, jednak wchodząc do wyznaczonej strefy, stanęliśmy przy samym wejściu, które było otwarte i wchodzili nim pozostali zaproszeni fani. Gdy wejście zostało zamknięte, pojawiło się pół metra dodatkowego miejsca przy barierce, które cudem udało się nam zająć! Ze szczęścia trzęśliśmy się jak galarety. Nadzieja, że uda się nam uzyskać jakąś interakcję z Gagą, powróciła. Po godzinie na miejscu zaczęli pojawiać się pierwsi goście, następnie na przygotowanej mini-scenie prowadzący zapowiedział, że na miejscu pojawi się zaraz obsada "Jokera". Na wielkim telebimie włączono trailer filmu i oficjalne odliczanie do rozpoczęcia eventu. Na dywanie pierwszy podszedł do nas Joker - Phoenix, który był niesamowicie miły i faktycznie starał się zrobić sobie zdjęcie, albo przynajmniej podpisać autograf każdej osobie w pierwszym rzędzie. Udało mi się zrobić też zdjęcie z reżyserem Jokera, Toddem Philipsem.

Gdy Gaga zaczęła zbliżać się do mnie, poczułem ogromny ból każdej części ciała. Tłum zaczął napierać, krzyczeć i wystawiać za barierki dziesiątki płyt winylowych, magazynów i plakatów do podpisania. Zostałem nimi otoczony z każdej strony. Byłem zakryty tą stertą i byłem pewien, że Gaga mnie pod nią nawet nie zauważy. Nagle poczułem mocny uścisk mojej ręki. Był to ochroniarz Gagi, Peter. W tym momencie Lady Gaga stała centymetry ode mnie. Miałem kilka sekund, aby moją trzęsącą się z emocji dłonią zrobić z nią zdjęcie, o którym śniłem całe życie. UDAŁO SIĘ. Niesamowite emocje, rozbeczałem się jak dziecko, straciłem czucie w nogach. Gdyby nie napierający tłum, leżałbym na ziemi. Do tej pory, gdy to piszę i o tym myślę, nie dochodzi to do mnie. 13 lat czekania na ten moment, a to dopiero początek tego, co czekało mnie w tym niezapomnianym dniu.

Prywatna impreza Lady Gagi

Po zakończonej premierze na Dominika i Kasię czekała impreza w towarzystwie ich idolki. Okazało się, że był to prywatny odsłuch jej nowej płyty "Harlequin"! Na wydarzeniu obowiązywał dresscode.

Po wyjściu z czerwonego dywanu odczytaliśmy wytyczne o sekretnej imprezie Lady Gagi, na którą zostaliśmy zaproszeni. Czasu mieliśmy niewiele, a musieliśmy jeszcze zrobić sobie makijaż inspirowany filmem Joker, ponieważ dresscode imprezy brzmiał: HARLEQUINN CHIC. Pod klubem mieliśmy zjawić się o 20:30. Na miejscu czekała niewielka kolejka szczęśliwie wybranych fanów. Poznaliśmy kilkoro. Jeden z nich powiedział, że dziś zobaczy Gagę 40. raz w życiu!

Nie wszystko poszło jednak tak, jak wymarzyli sobie Kasia z Dominikiem. Okazało się, że dziewczyny nie było na liście!

Ochrona punktualnie zaczęła nas wpuszczać. Jednak gdy nastała nasza kolej, okazało się, że nie możemy wejść do środka. Na liście widniało jedynie moje imię, natomiast koleżanki nie. Ochrona mówiła, że niestety nic nie mogą z tym zrobić, ponieważ za to nie odpowiadają, co oczywiście zrozumieliśmy. Chcieliśmy jednak porozmawiać z osobą decyzyjną, kimś, kto tworzył listę, rozsyłał maile, bądź managerem klubu. Kimś, kto może nam pomóc. Byliśmy bardzo zestresowani, na tym wydarzeniu zależało nam najbardziej, chyba właśnie przez to, że było owiane taką tajemnicą i nikt do końca nie wiedział, co się tam wydarzy. Z klubu wyszła kobieta, która również powiedziała nam, że na liście jestem tylko ja. Stanęliśmy z boku, czekając na rozwój sytuacji. Z każdą upływającą minutą i zmniejszającą się kolejką, traciliśmy nadzieję, że wejdziemy do środka. Dosłownie drzwi dzieliły nas do spełnienia naszych marzeń, drzwi których nie chciano przed nami otworzyć. W pewnym momencie z klubu wyszedł młody mężczyzna, który podszedł tylko do naszej dwójki, zapytał się nas o nazwiska, po czym powiedział: "Udanej zabawy! Witam na Lady Gaga FAN PARTY. Przepraszam za wszystko". Przekroczyliśmy wejście do klubu i zaczęliśmy płakać ze szczęścia. Otrzymaliśmy opaski upoważniające nas do wejścia. Nie mogliśmy w to uwierzyć. Udało się. Do tej pory nie wiemy, kim był ten mężczyzna.

Po wejściu robiło się tylko ciekawiej. Tylko chwile dzieliły duet od spotkania z wieloletnią idolką!

Na wejściu czekała na nas para fotografów, którzy zrobili nam pamiątkowe zdjęcia i nagrali film. W klubie znajdowały się tabliczki informujące nas, że event jest nagrywany, także pewnie ukaże się zapis wideo. Klub był piękny, bardzo ekskluzywny. Powitano nas winem i drinkami, którymi mogliśmy częstować się do woli. Wszystko na koszt Lady Gagi! Przygotowano też ciekawy poczęstunek. Jeśli jesteście ciekawi, co można było zjeść na zamkniętej imprezie Lady Gagi, to m.in. kapustę pokrojoną w malutkie ćwiartki i posypaną parmezanem, burgery, fikuśne kulki z gorącym serem w środku. Coś pysznego. Barmani rozdawali fanom podstawki na napoje z okładką nowej płyty Gagi. Uważam, że dla każdego fana będzie to świetna pamiątka. Była też DJ-ka przy lustrzanym stanowisku z wielkim czerwonym napisem HALEQUIN. Muzyka była jazzowa, soulowa oraz trochę lat 80. i 90. - bez Lady Gagi.

Pojawienie się Lady Gagi

Lady Gaga pojawiła się w lokalu po 23:00, przebrana za postać z okładki nowej płyty. Artystka, jak opowiada jej polski fan, dała z siebie więcej, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Gwiazda była zaangażowana we wspólną zabawę z Little Monsters!

Wewnątrz ochroniarze co jakiś czas podchodzili do nas i z uśmiechem mówili, żebyśmy czekali do 23:00, bo będzie duża niespodzianka. Faktycznie kilka minut po 23:00 na sali pojawił się manager Gagi - Bobby, jej wizażystka Sarah, ochroniarz oraz jej narzeczony Michael oraz… sama Lady Gaga. Wszyscy mieliśmy ich na wyciągnięcie ręki, w klubie było może 50 osób. Gaga rozpoczęła event od krótkiej przemowy na scenie, a właściwie małym podeście, na który zaprosiła też tytułowego Jokera - Phoenixa, oraz reżysera filmu. Poprosiła nas, żebyśmy zaśpiewali sto lat jej narzeczonemu, ponieważ godzinę później obchodził urodziny. Następnie rozpoczął się przedpremierowy odsłuch albumu. Gaga przez pierwszą piosenkę tańczyła na scenie, robiła zdjęcia z fanami w pierwszym rzędzie, po czym wskoczyła w tłum, a za nią jej ochroniarz Peter. Gaga powiedziała mu coś na ucho i została z nami sama. Bawiła się z nami przez godzinę, tańcząc, śmiejąc się i skacząc. Dzieliły nas centymetry. Obejmowała ludzi, tuliła ich. Jest niesamowita. Która tak wielka gwiazda odważyłaby się na coś takiego? A nawet jeśli, to komu by się chciało.

Udział w imprezie umożliwił też Dominikowi wymianę zdań z osobami z bliskiego otoczenia piosenkarki, m.in. jej siostrą.

Rozmawiałem też z Sarah, jej wizażystką. Była bardzo kochana i pochwaliła mój make-up, który był już cały rozmazany, bo co chwilę płakałem ze szczęścia, ale w sumie wpasowałem się w klimat, bo wyglądałem jak Joker. Z tyłu stała też siostra Gagi, Natali, która często projektuje jej kostiumy. Porozmawiałem z nią kilka minut właśnie o tym, pochwaliłem jej prace. Była wspaniała - bardzo ciepła, uśmiechnięta. Kochana osoba!

Dominik zapewnia, że był to najlepszy dzień w 13-letniej historii bycia fanem artystki.

Jako fan nigdy nie byłem szczęśliwszy. Nie da się tego przebić. Był to zdecydowanie najlepszy dzień w moim życiu. Nigdy nie śniło mi się to, co się tam wydarzyło. Ten event udowodnił mi, że marzenia się spełniają. Wciąż to przeżywam i będzie tak pewnie przez najbliższe tygodnie.

Dziwicie się?