Fame MMA 2021 - Wojtek Gola, czyli jeden z potężnych włodarzy popularnej federacji, cieszy się dużą popularnością i sympatią internautów. Jeden ze współzałożycieli wydarzenia, w czasie którego znane ze świata internetu osobistości rozwiązują swoje konflikty pięściami, dał się poznać z dziewięciu sezonów programu Warsaw Shore. Oprócz tego, że wspólnie z innymi założycielami Fame MMA organizuje gale, to na dodatek często sam wchodzi do oktagonu i pokazuje swoje umiejętności w MMA. Wojtek Gola, zawsze pewny siebie, śmiały, odważny i nieodpuszczający. Tym razem jednak pokazał się z zupełnie innej strony. Zalał się łzami tuż po tym, gdy odważył się opowiedzieć poruszające historie ze swojego życia.
Fame MMA 10 - KARTA WALK, ZAWODNICY, ROZPISKA. Kto i kiedy walczy na Fame MMA 10?
Wojtek Gola - łzy, wspomnienia
Wojtek Gola to jedna z najtwardszych i najbardziej odważnych osób związanych z federacją Fame MMA. Zawsze, podczas konferencji prasowych, nie boi się uciszyć gwiazd, czy też skontrować argumenty innych gwiazd. Nawet najtwardszy mężczyzna ma jednak serce i potrafi się wzruszyć. Gola wylał łzy udzielając szczerego wywiadu Filipowi Nowobilskiemu z programu Duży w Maluchu.
Wojtek Gola 5-6 lata temu był w ciężkim momencie życia. Zmarł jego ojciec, firmy upadały, że nic się nie udawało.
Byłem kiedyś silny psychicznie jeżdżąc wyczynowo na rowerze. Potrafiłem przed skokiem z 8-metrowego zeskoku potrafiłem przygotowywać się do tego przez kilka dni (...). Po śmierci taty moja psychika padła. Dawno o tym nie myślałem. Tata mnie bardzo wspierał, jeśli chodzi o jazdę na rowerze, to tata był tym, który czytał te wszystkie fora, odpisywał ludziom. Tata ze mną jeździł i ludzie się ze mnie śmiali. Bardzo mnie wspierał, był przy każdym moim sukcesie, porażce, przy największych wypadkach, dzięki niemu raz mi życie uratował, jak w szpitalu wylądowałem. Miałem wypadek w tarnowskich górach. Straciłem przytomność, wpadłem w duże drgawki, piana z buzi, nie chcieli mnie do szpitala przyjąć. Tata załatwił z innym ordynatorem, żeby mnie przyjęli. Tydzień nie mogłem chodzić, tydzień byłem sparaliżowany. Niektórzy się śmieją, że od tego "r" nie mówię, ale nie mówiłem już wcześniej.
Wojtek Gola - choroba
Wojtek Gola w Dużym z Maluchu opowiedział również o tym, że prawie stracił życie, gdy cierpiał na arytmię serca. Nawet najprostsze czynności wywoływały u niego zmęczenie i poczucie braku tlenu:
- Miałem migotanie przedsionków. Byłem na takim etapie, że nie mogłem się podnieść z łóżka. Tak mi serce nie dawało spokoju. Stwierdziłem, chyba umrę (...). W momencie, kiedy masz dwadzieścia ileś lat i nie możesz wejść po schodach, bo tak nie masz siły po prostu, nie możesz nabrać tlenu, a wcześniej byłeś taki aktywny i sprawny, no to może zwalić człowieka z nóg. Nie możesz zasnąć, kiedy każda noc, dosłownie, trzy razy atak migotania przedsionków. Od tabletki do tabletki żyłem. Trzy tabletki dziennie brałem
- zdradził Wojtek Gola i ujawnił, że przeszedł zabieg ablacji. Zobaczcie cały wywiad poniżej: