Fagata i Lexy utknęły w Paryżu i nie mogły wrócić do Polski. Agata wyjawiła, że na lotnisku w stolicy Francji spotkała je nieprzyjemna sytuacja, która z pewnością wiele osób wyprowadziłaby z równowagi. Influencerki musiały zmierzyć się z poważnymi problemami podczas swojej podróży. Okazuje się, że wszystko przez to, że pracownicy lotniska wprowadzili je w poważny błąd, który pokrzyżował ich plany na najbliższe godziny. Lexy i Fagata były naprawdę zdenerwowane tym, co się stało, ponieważ zdawały sobie sprawę z tego, że one zrobiły wszystko prawidłowo, a ich feralna podróż jest wynikiem braku odpowiednich informacji i komunikacji lotniska. Przygoda dziewczyn z pewnością będzie przestrogą dla wielu.
Chłopak Julii Żugaj to prawdziwy przystojniak! Romantyczne kadry skradły serca fanów
Fagata i Lexy - Paryż
Lexy i Fagata wracały z Meksyku do Polski. W trakcie podróży miały mieć przesiadkę w Paryżu. Przerwa miała trwać siedem godzin. Influencerki przyznają, że ze względu na niewiele czasu. zdecydowały się spędzić te kilka godzin na lotnisku tak, by mieć pewność, że zdążą na kolejny samolot.
Byłyśmy przy naszym gate. Wszędzie, na wszystkich telewizorkach było pokazane, że nasz gate to 48. I my wiecie, grzecznie sobie czekałyśmy i jest moment, kiedy powinno się wchodzić do samolotu. Wiecie, na bilecie jest podana godzina, no i nikt nie wchodzi.
Fagata przyznała, że sytuacja była dla nich niesamowicie dziwna i nie wiedziały co zrobić.
Kolega Friza zaatakowany przez fanów! Jego zachowanie wywołało skrajne emocje
Chodziłyśmy, sprawdziłyśmy numer lotu i wszystko, wszystko się zgadzało. Podeszłyśmy do informacji i mówimy tej pani o co chodzi, czy lot jest jakoś opóźniony, bo nigdzie nie ma informacji, a pani nam mówi, że nie, to jest gate 35, który jest po drugiej stronie lotniska i ogólnie boarding jest już skończony i właśnie przegapiłyście swój lot.
Jak się później okazało, na lotnisku był błąd z monitorami, które wyświetlały loty.
Pokazywało przez siedem godzin zły gate. Ja nawet zrobiłam zdjęcie. Ta pani do nas mówi, że no my nic z tym nie możemy zrobić. Jakby sorry, możemy wam dać darmowy lot powrotny, który jest dopiero o 9, czyli, że musimy zostać na noc w Paryżu, ale ani hotelu ani nic nam nie mogą ogarnąć. Podobno możemy zgłosić się do lotniska, bo to jest problem i jakiś błąd lotniska, że powinnyśmy dostać wiadomość, a żadnej wiadomości nie dostałyśmy. (...) jestem wkurzona, ale my nie zrobiłyśmy nic źle.