Eurowizja to konkurs muzyczny, jednak nie ma co ukrywać, że zawsze mówi się o nim również w kontekście geopolityki. W 2022 Rosja została wykluczona ze stawki z powodu ataku na Ukrainę. W tym samym roku Ukraina sięgnęła po zwycięstwo dzięki grupie Kalush Orchestra. Choć w 2023 uniknęliśmy tego typu kontrowersji, tym razem sytuacja znów jest trudna. Wszystko z powodu zaostrzonego konfliktu Izraela z Hamasem. Działania izraelskiej armii oraz decyzje rządu wywołują ogromne oburzenie na całym świecie. Nie brakuje opinii, że Izrael, podobnie jak Rosja dwa lata wcześniej, powinien zostać wykluczony z Konkursu Piosenki Eurowizji. Szczególnie dużo mówi się o tym w trzech krajach. Niewykluczone, że ostatecznie nie wyślą swojego reprezentanta.
Eurowizja 2024 - czy Izrael weźmie udział? Decyzja wydaje się oczywista!
Eurowizja 2024 - bojkot trzech krajów?
Kiedy Izrael pojawił się na liście uczestników Eurowizji 2024, internauci byli oburzeni i domagali się wyjaśnień. Okazało się, że izraelska telewizja KAN spełnia wszystkie warunki udziału, a żaden inny nadawca publiczny nie zaprotestował przeciwko udziałowi tego kraju. Teraz się to zmienia. W Norwegii, Finlandii i Islandii dużo mówi się o bojkocie konkursu, jeśli reprezentacja Izraela pojawi się w Szwecji. W Norwegii zorganizowano nawet protest przed siedzibą telewizji NRK. Uczestnicy domagali się rezygnacji Norwegii w formie bojkotu.
Niepewny jest też udział Finlandii. Nadawca postanowił odłączyć preselekcje od zobowiązania do wyjazdu na Eurowizję. Zwycięzca będzie mógł zdecydować, czy chce pojechać na konkurs i występować na jednej scenie z reprezentantem Izraela. Podobnie ma być w Islandii. Tamtejsza telewizja zdecyduje o udziale dopiero po finale preselekcji. Co ciekawe, w stawce ma znaleźć się pochodzący z Palestyny artysta.