Edyta Górniak w roli przewodniczącej jury polskich preselekcji na Eurowizję to pomysł, który od początku budził wiele kontrowersji. Choć nie powinien on dziwić, bo w końcu to Edyta jest reprezentantką Polski, która zajęła najlepszy wynik w konkursie, jej decyzje w roli jurorki często budziły negatywne emocje. Zwracali na to uwagę między innymi widzowie The Voice of Poland. Ostatecznie oprócz Edyty za stołem jurorskim preselekcji zasiedli też Marcin Kusy, Marek Sierocki, Agustin Egurrola i Aneta Woźniak. Głosowanie eksperckie wygrała Blanka. Wiele osób nie rozumiało tej decyzji, dlatego internauci zaczęli wypytywać Górniak o kulisy obrad. Kiedy spodziewano się, że wyjaśnienia przewodniczącej komisji rozwieją wszelkie wątpliwości, tak naprawdę dolały oliwy do ognia. Okazuje się, że Edyta była niespójna w swoich wypowiedziach. O co chodzi?
Blanka nie pojedzie na Eurowizję 2023? Wokalistka komentuje sprawę. OGAE Polska apeluje do TVP
Edyta Górniak o głosowaniu jurorów
Edyta Górniak po wygranej Blanki mówiła, że widzowie i jurorzy byli zgodni przyznając maksymalną notę wykonawczyni Solo. Nie jest to prawda, ponieważ głosowanie widzów wygrał Jann. Edyta mogła jednak nie zrozumieć podawania wyników przez prowadzących. Wiele osób myślało, że prezentowane są wyniki televotingu, kiedy tak naprawdę prezentowana była ogólna klasyfikacja po zsumowaniu wszystkich punktów, zarówno widzów, jak i jurorów. Na tym jednak nie koniec. Dziennik Eurowizyjny zebrał kilka wypowiedzi Górniak, które sugerują, że przewodnicząca jury nie do końca pamięta, kiedy podawała punkty.
Nie było nawet obrad, każdy oddał swoją kartę [...]. Może normalni ludzie zauważają, że kiedy głosy były liczone ja byłam przygotowywana do swojego występu Andromedy - napisała w komentarzu na Instagramie Edyta Górniak. [...] Jedyny moment wspólnej debaty i podliczania punktów wszystkich pięciu jurorów mógł odbyć się w czasie przerwy reklamowej, podczas której ja przygotowywałam się do swojego wystąpienia, co działo się na oczach całej widowni - dodała.
Edyta najwidoczniej zapomniała, że punkty jurorskie podała na koniec pierwszej części programu, a jej występ z piosenką Andromeda odbył się po przerwie reklamowej, kiedy widzowie i uczestnicy znali już decyzję jurorów. Fani Eurowizji zastanawiają się więc, kogo punkty podała Edyta, jeśli punktacje jurorów nie zostały jeszcze zliczone. Być może Edyta się pomyliła, ale jej wypowiedzi spowodowały jeszcze większe podejrzenia co do wiarygodności wyników preselekcji. Dziennik Eurowizyjny zwraca też uwagę, że Edyta nie czytała punktów z kartki, którą miała na stole jurorskim. Najprawdopodobniej punktację podawał jej producent przez słuchawkę.
Jann na Eurowizję 2023 - powstała petycja online. Liczba podpisów rośnie w szybkim tempie!
Media eurowizyjne apelują do TVP
Polskie media eurowizyjne wystosowały specjalny apel do Telewizji Polskiej w sprawie wyjaśnienia kontrowersji związanych z preselekcjami. - Zamierzamy wywrzeć wspólny nacisk na Telewizję Polską, aby opublikowała szczegółowe wyniki głosowania jurorów i telewidzów, w tym liczbę głosów, która spłynęła na poszczególnych uczestników w wyniku głosowania SMS, poddane audytowi niezależnej firmy zewnętrznej oraz kryteria doboru gremium oceniającego utwory i prezentacje, a także zbadanie niezależności jurorów względem uczestników - czytamy na eurowizja.org. Do tej pory TVP nie odpowiedziało na prośby dziennikarzy.