Dziewczyna z tatuażem oczu nie była jedyną ofiarą. Zarzuty dla tatuatora

Dziewczyna z tatuażem oczu ujawniła przerażające szczegóły przeprowadzenia zabiegu. Chciała być jak Popek, ale jak się okazuje wszystko poszło nie tak, jakby sobie tego życzyła. Teraz na jedno oko już nie widzi, a w drugim powoli traci wzrok. Decydując się na zabieg wytatuowania gałek ocznych, 22-letnia Aleksandra Sadowska z Wrocławia skorzystała z usług renomowanego studia w Warszawie. Jak powiedziała: - Zapewniano mnie, że niczym nie ryzykuję.

Dziewczyna z tatuażem oczu - zabieg

Aleksandra Sadowska, czyli dziewczyna z tatuażem oczu w rozmowie z Super Expressem zdradziła kulisy przeprowadzenia zabiegu. Mówiła, że już w trakcie nakładania barwnika na gałkę oczną przestała widzieć na jedno oko: - Mówiłam, że dzieje się coś złego. Tatuażysta stwierdził, że to normalne, że zaraz przejdzie - opowiada wrocławianka i dodała: - Nie przeszło. Aktualnie 22-letnia kobieta nie widzi na jedno oko, a drugie jest chore i jak zapewniają lekarze: zmiany są nieodwracalne. Ta diagnoza zabrzmiała jak wyrok. Mój świat się zawalił - powiedziała Aleksandra.

Tatuażysta z Warszawy, który przeprowadził zabieg 22-letniej dziewczyny, nie chciał rozmawiać o sprawie. Aleksandra Sadowska złożyła już zawiadomienie do prokuratory o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa. - Doprowadził do ciężkiego uszczerbku zdrowia, a dodatkowo nie udzielił naszej klientce pomocy, gdy ta o nią prosiła - powiedzieli Super Expressowi prawnicy, Igor Sikorski i Paweł Jagielski, reprezentujący dziewczynę. Sama Ola ma nadzieję, że tatuażysta otrzyma zakaz wykonywania takich zabiegów, by nie ucierpiały na tym inne osoby. Zresztą nie jest pierwszą pokrzywdzoną. Pan Conor, bo pod takim pseudonimem znany jest tatuator, przeprowadził skaryfikację Karolowi z Kalisza, który również - jak Aleksandra Sadowska - zapragnął iść śladami Popka.