Spis treści
Mini Majk powoli ma za sobą trudny czas. Jeden z internetowych twórców najpierw w nieprzyjacielskich stosunkach rozstał się z Ekipą Friza, a później mocno przeżywał konflikty ze swoją dziewczyną. Po przeprowadzce z domu Ekipy do prywatnego mieszkania kłócił się z Pauliną Kozłowską, nie dogadywał, w wyniku czego para postanowiła iść swoimi drogami. Mateusz Krzyżanowski najwyraźniej kilka miesięcy po rozstaniu nie chce żyć już sam. Postanowił założyć konto w aplikacji randkowej i tam znaleźć drugą połówkę, z którą będzie szczęśliwy. Poszukiwania nie zaczęły się dla niego dobrze. Pewna dziewczyna z Tindera ujawniła wiadomości z Mini Majkiem, a Ekipowicz po tej sytuacji nie gryzł się w język!
Mini Majk - wyciekły wiadomości z dziewczyną
Śmiało można stwierdzić, że Mini Majk nie dusi w sobie emocji i lubi powiedzieć to, co naprawdę myśli o danej sprawie. Pamiętamy, jak Mini Majk ostro zaatakował słownie Paulinę, a ostatnio skrytykował fanów, którzy chcieli sobie zrobić z nim zdjęcie, podczas pogrzebu. Teraz gorzko podsumował zachowanie pewnej studentki, z którą nawiązał kontakt w aplikacji randkowej. Wymieniał z nią wiadomości, a ta postanowiła pochwalić się kontaktem z byłym Ekipowiczem na InstaStories.
Zdenerwowany Mini Majk opowiedział historię, jaka mu się przydarzyła od razu zapewniając, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Mówił, że nie wymieniał z nią jakiś wulgarnych treści:
Popisałem z dziewczyną. I ona wszystkie screeny porobiła, oczywiście nic złego nie napisałem, bo nie mam sobie nic złego do zarzucenia. Ona to wszystko wrzuciła na story. Ludzie, wy jesteście naprawdę żenujący, że robicie takie rzeczy, że prywatne rozmowy wrzucacie na Instastories.
- powiedział sfrustrowany Mini Majk. Jednocześnie podał, z jakiej uczelni pochodziła dziewczyna, z którą pisał. Ujawnił, że studiuje ona prawo i zapytał retorycznie: czy udostępnianie prywatnych wiadomości, czyli korespondencji, nie jest przypadkiem łamaniem prawa?