Eurowizja 2018 niesie za sobą ogromne kontrowersje. Czy w przyszłym roku konkurs w ogóle się odbędzie? Jak na razie część fanów domaga się zdyskwalifikowania Netty, zwyciężczyni reprezentującej Izarel, oraz chce bojkotu przyszłorocznego konkursu, który ma odbyć się właśnie w tym kraju. Z czym związane są te kontrowersje i czy rzeczywiście możemy spodziewać się odwołania Eurowizji?
Eurowizja 2018: kontrowersje związane z konkursem
63. Konkurs Piosenki Eurowizji już za nami. Zwyciężczynią okazała się typowana od samego początku na faworytkę Netta, która reprezentowała Izarel. Zgodnie z zasadami Eurowizji gospodarzem kolejnego konkursu powinien być zwycięski kraj. Okazuje się jednak, że Eurowizja w Izraelu w 2019 roku zaczyna stawać pod znakiem zapytania.
Pierwszym problemem okazało się zachowanie Netty podczas finału w momencie odbierania nagrody. Wokalistka krzyknęła wtedy: 'Następnego roku w Jerozolimie!'. I choć teoretycznie te słowa mogły się odnosić do organizacji Eurowizji 2019 przez Izrael, dokładnie tak samo brzmi pozdrowienie, które pada podczas święta Paschy w żydowskich domach. Ludzie doszukują się tutaj nawiązań do konfliktu izraelsko-palestyńskiego, a to podważyłoby apolityczność Netty i unieważniło jej udział w konkursie.
Eurowizja 2018 budziła w tym roku wyjątkowe emocje. Podczas widowiskowego finału 63. konkursu piosenki, poznaliśmy najlepszych wykonawców zdaniem jury i widzów z całej Europy. Polska niestety odpadła podczas drugiego półfinału i nasi reprezentanci nie wystąpil
To jednak nie jedyny problem, z jakim zmagają się organizatorzy Konkursu Piosenki Eurowizji. Jak podaje portal euronews.pl, 18 tys. mieszkańców Islandii podpisało petycję domagającą się bojkotu przyszłorocznego konkursu i wycofania ich kraju z uczestnictwa. Podłożem decyzji jest konflikt izraelsko-palestyński i protest wobec łamania praw człowieka, którego doświadczają Palestyńczycy. Co ważne, 18 tys. mieszkańców to aż 5% populacji całej Islandii!
Czy ze względu na te kontrowersje przyszłoroczna Eurowizja w ogóle się odbędzie? A jeśli tak, czy konkurs faktycznie zostanie zorganizowany w Izraelu?