Dorian T. skazany na kilka lat więzienia. Tom Swoon: 'Nigdy sobie tego nie wybaczę'

i

Autor: Sony Music Polska

Dorian T. skazany na kilka lat więzienia. Tom Swoon: 'Nigdy sobie tego nie wybaczę'

2018-09-05 10:09

Dorian T. wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu i spowodował śmiertelny wypadek. Na miejscu zginął mężczyzna. 4 września 2018 popularny DJ usłyszał wyrok - szczegóły na ESKA.pl

Tom Swoon, czyli DJ, który przez wiele lat uznawany był za najlepszego polskiego producenta na świecie, w kilka sekund stracił wszystko, na co pracował przez wiele lat. 4 września 2018 wszedł na salę sądową ze spuszczoną głową. Producent podczas rozprawy mówił: - Niewiele pamiętam z tego, co działo się w tym dniu. Byłem w swoim pokoju, a później długo, długo nic, aż w końcu kajdanki na rękach i w głowie zdanie, że zabiłem człowieka. Ta świadomość tego, że odebranie drugiej osobie życia jest największą karą, jaka mogła mnie spotkać. Nigdy sobie nie wybaczę. 

Przypomnijmy, że 5 grudnia 2017 roku, 24-letni wówczas artysta, jadąc drogą krajową nr 6 w Kliniskach, swoim VW Scirocco uderzył w tył jadącego Volkswagena Borę, w którym podróżowały dwie osoby. Kobieta kierująca pojazdem z obrażeniami trafiła do szpitala. Pasażer mimo reanimacji, zmarł na miejscu. Dorian T. w momencie wypadku miał we krwi 2 promile alkoholu.

Dorian T. - wyrok

Dorian T., podczas rozprawy płakał, żałował i wyrażał skruchę. Prokurator domagał się dla Doriana T. kary 7 lat pozbawienia wolności. Obrońcy jednak zrobili wszystko, by kara była niższa. Pokazali w sądzie list, w którym burmistrz Goleniowa dziękował artyście za rozsławienie miasta. Ostatecznie sąd orzekł, że Dorian T. spędzi w więzieniu 4 lata i 8 miesięcy. Dodatkowo ma zapłacić 280 tysięcy złotych nawiązki oraz ma dożytkowni zakaz prowadzenia samochodu. 

Jak informuje onet.pl, wyrok nie jest prawomocny.

Tom Swoon w czerwcu 2018 poinformował na Facebooku, że kończy karierę muzyczną. Przyznał, że opuści więzienie, jako nowy człowiek, zaczynając wszystko od początku. Wyznał również: - Piszę ten list, ponieważ chcę z całego serca przeprosić. Przepraszam rodzinę, która straciła najbliższą im osobę- nie mogę wyobrazić sobie bólu, jaki nieumyślnie zadałem tamtej nocy, a który trwa zapewne do dziś. Przepraszam też wszystkich którzy się na mnie zawiedli- sam nie mogę zrozumieć, jak do tego doszło. Mimo to, pogodziłem się już z faktem, że czeka mnie surowa kara. Życie ze świadomością, że nieumyślnie przyczyniło się do czyjejś śmierci jest najstraszniejszą rzeczą, jaka mnie kiedykolwiek spotkała. Nie ma dnia, w którym bym o tym nie myślał. Brak słów, które mogłyby oddać to, jak bardzo żałuję tego, co się wydarzyło.

Dorian T. napisał list z aresztu: 'Wszystko skończyło się tak nagle"